... a wyszło jak zwykle, czyli zadałam sobie case, który dałam radę ogarnąć w trzy dni walcząc na maksa.
Mąż mój prezesowski fotel ma przy biurku. Niestety owy fotel wątłej jakości jest, lub też zestarzał się po prostu bo użytkowany jest intensywnie - i obłazić zaczął ze skóry, która nawet przy skórze nie leżała- wiecie :)
Więc ja, żona wspaniałomyślna, postanowiłam użyć swoich mocy sprawczych, zwanych jako takimi umiejętnościami obsługi maszyny, i uszyć narzutkę na owy fotel. Padło na czarny materiał - bo wiadomo mniej się brudzi i fioletową nitkę do pikowania.
Pomysł na to jak wypikuję prawie dwumetrowy pas jednolitej tkaniny zrodził się jakiś czas temu, kiedy zarażona jakimś filmikiem zaczęłam rysować takie coś:
Pomyślałam sobie tak rysując i rysując bo jest to świetny sposób na relaks i zajęcie sobie rąk kiedy nie można robić nic innego, że super się to sprawdzi jaki wzór do pikowanki.
Najsampierw, nie wierząc w swoje możliwości ogarniania przestrzeni, próbowałam sobie rysować na materiale, ale szybko z tego zrezygnowałam, bo linie te tylko dodatkowo zamazywały mi i gmatwały obraz, a już nie daj boszee jak nie poszłam po linii to galimatias. Więc rzuciłam się w wir fristajlu i trzaskałam na oko.
Początkowo ambitnie założyłam, że zapełnię płachtę 60x200 cm małymi elementami.
Po pikowaniu cały dzień i zobaczeniu dopiero 1/8 efektu doszłam do wniosku, że przerzucę się stanowczo na większe elementy - i to było dobre posunięcie. Bo po pierwsze szło z deka szybciej - 7/8 w dwa dni, a po drugie zaczęło być widoczne to co chciałam żeby widoczne było - czyli przenikające się elementy tak jak na kartce.
Przy lamówce oczywiście cierpiałam, bo jak ja nie lubię wszywać lamówki :( jeszcze nie zdarzył się projekt żeby mi wyszło super ekstra zadowalająco, ale łudzę się że praktyka czyni ...
Poza tym praca ta pozwoliła mi trenować i opanowywać pikowanie z wolnej ręki po liniach prostych, w równych i ładnych odstępach wbicia igły. A nie jest to prosta sprawa wbrew pozorom. I nadal pikowanie do tyłu i na boki wychodzi koślawo, ale progres jest.
A i zapomniałabym nadmienić, że nitek do zakańczania było pierdylion i ja nie wiem czy tylko ja tak mam, bo pewnie coś źle robię czy jak to jest moje koleżanki pachworkary?
Nieskromnie powiem, że ogólnie rzecz ujmując - udało się. Wyszło super i na pewno ten motyw pikowania jeszcze gdzieś kiedyś powtórzę :) a co. Teraz zostało jeszcze przyszyć gumy żeby narzuta na fotel się trzymała i niech zacznie służyć tyłkowi i plecom moim ślubnym.
M.
Wow, robi wrażenie! Pracowicie to popikowałaś, chylę czoła! I bardzo fajny motyw :)
OdpowiedzUsuńSzalona z Ciebie kobitka :), niesamowite.
OdpowiedzUsuńOgrom pracy, na zbliżeniach widać to doskonale. Za to efekt powalający. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPowiem tak. ..CZAPKI Z GŁÓW. ..
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. ...mozolna i precyzyjna praca ale efekt powalający:-)
Pozdrawiam
...uwielbiam freestyle...:) wyszło super :)...chyba wyciągnę tego mego nie ukończonego patchworka, bo zachęciłaś, co by na maszynie poszaleć...:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ileż to pracy i serca w to włożyłaś, żeby odratować fotel a przede wszystkim żeby mężowi było wygodnie i miło...kochana z Ciebie żona!!!!
OdpowiedzUsuńtaka zdolna zona to prawdziwy skarb dla męza :)
OdpowiedzUsuńMasz cierpliwość :) Wspaniale wyszło :) Mąż pewnie pęka z dumy, że ma taką twórczą, dobrą żonę :)
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza :)piękne pikowanie narzutki wyszło świetnie :) i Madziula ja nauczyłam się chować nitki chować podczas szycia , jak zaczynasz pikować wyciągasz nitkę spodnia na wierz i już ci nie przeszkadza po spodem bo ja przesuwasz podczas pikowania ,Leah Day pikuje sporo i tu na jej video widać ze dwie nitki są na wierzchu https://www.youtube.com/watch?v=9NExWt5cPsw na drugim video pokazuje jak zakańczać nitkę może ci to pomoże w następnym pikowaniu :)https://www.youtube.com/watch?v=6yPkU-52GIs co do lamówki to wiadomo ze przy takim pikowaniu materiał się kurczy znaczy się wdaje to później widać na brzegach ja przed skrojeniem lamówki mierze nie brzegi ale po środku patchworka a i tak później jeszcze ja trochę skrócam aby wdać patchwork ,oczywiście trzeba uważać aby je zrobiły się bąble w patchworku czyli za mało lamówki
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mogę edytować bo zrobiły mi się literówki przepraszam :) jak coś nie rozumiesz to pisz :)
Usuńdziękuję za rady :) i linki :) proszę o jeszcze jak coś :)
Usuńnitki zakańczam zazwyczaj bardzo podobnie :) nie zmienia to faktu, że jest to często pierdylion nitek :)
UsuńAle masz cierpliwość!!!!!! Ja pewnie po tej 1/8 zrezygnowałabym z dalszego mozołu ;P Zwłaszcza, że ostatnio z maszyną zupełnie mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPodobny motyw pikowałam na tyle mojej torebki. Nawet na podobnym kolorze tkaniny. Naprawdę wiem, co to znaczy, choć tył mojej torebki jest trochę mniejszy.
OdpowiedzUsuńPodobny motyw pikowałam na tyle mojej torebki. Nawet na podobnym kolorze tkaniny. Naprawdę wiem, co to znaczy, choć tył mojej torebki jest trochę mniejszy.
OdpowiedzUsuń