![]() |
urocze jabłko mi się trafiło :) tylko dlaczego ligol jest taki kwaśny ja się pytam |
To jest niesamowite, że mamy dzisiaj ostatni dzień września, kiedy to wszystko raczyło zlecieć to ja nie wiem, nie mogę się zupełnie jakoś przestawić że to już jesień że zimno i że trzeba nakładać na siebie cieplejsze rzeczy bo inaczej już po nerkach wieje ...
Kolejny mój powrót tutaj i tym razem z małym podsumowaniem części tego co wydarzyło się w ostatnich tygodniach. Wrzesień jakiś był taki ubogi w robótki ale co tam odbiję sobie.
Jak postanowiłam tak próbuję robić na zmianę sampler z Marzeniem. Jednego i drugiego w związku z tym przybywa powoli.
Powiem nieskromnie, że coraz bardziej podoba mi się ta nitka w tym samplerze, muszę dbać o to żeby kolory rozkładały się interesująco, mam już tyle i obecny tydzień należy do niego więc będą postępy :)
Drutowo robię stary-nowy projekt. Przede wszystkim robię na nowych drutach Hiya-hiya, które różnią się od KnitPro (moich poprzednich) przede wszystkim tym, że żyłka jest obrotowa i nic mi się nie kręci i jest o wiele przyjemniej drutować. A dlaczego stary-nowy projekt, ponieważ mniej więcej koło grudnia ubiegłego roku zarzuciłam robienie szala na rzecz tysiąca innych pomysłów. Kiedy na początku września postanowiłam do niego wrócić okazało się że nie pamiętam na czym skończyłam, ciężko doliczyć się czegokolwiek bo moja inwencja twórcza była tak twórcza że lewa z prawą prawa a lewą stroną się mieszały. Więc męskim postanowieniem rozprułam 3/4 zrobionego szala i zaczęłam od nowa - z przyrzeczeniem, że nie odłożę zanim nie skończę (nie odłożę na tak długo jak poprzednio). I tak mam na razie tylko kilka rzędów:
Marzenie też do przodu ale tu stanowczo mniej widać postęp ponieważ cały czas wyszywam tylko pierdylionem odcieni zieleni - ale jestem dobrej myśli, że niebawem dotrę do większej ilości innych kolorów.
Dziękuję za Wasze odwiedziny :)
M.