Dzisiaj o drutach, które w ostatnim czasie dosyć często mi towarzyszą w różnych okolicznościach przyrodniczo - towarzyskich. Mam na tapecie dwie robótki.
Pierwszy rozpoczęty dosyć dawno temu szal (nie wiem czy w ostateczności szalem zostanie) z ręcznie farbowanej (nie wiem przez kogo - taką kupiłam) włóczki - mieszanki wełny + jedwabiu + kaszmiru. Przemiły w dotyku będzie mi na pewno służył bo jest w pięknych żywych i nasyconych kolorach, które średnio zostały oddane przez zdjęcie.
Druga praca to bluzka - tak tak też w to nie wierzę i średnio sobie wyobrażam jak z prostokąta zrobię bluzkę ale przejawiam duże pokłady nadziei, że mi wyjdzie. Paris - bo tak nazywa się wzór bluzki robię według instrukcji Magdy - robótkowo - spotkaniowej koleżanki, która na któreś ze spotkań przyszła w takim wdzianku i już byłam po uszy zakochana i zachciana żeby takie coś też mieć. A że wspomniana wyżej zapewniała, iż to prosta robota, uwierzyłam w siebie i zaczęłam.
Pracuję na niciach bawełniano - bambusowych i jak na razie jestem myślę w połowie dzieła, może na następne spotkanie 12 stycznia uda mi się skończyć?? Kto wie, może moje szanowne zdrowie wreszcie stanie na nogi, a gorączka odpitoli się ode mnie i będę mogła normalnie funkcjonować, nie tak jak dzisiaj, kiedy to po całym dniu bujania się z niezbyt dobrym samopoczuciem, potem leżakowaniem w jakichś omamach ni to na jawie ni to w śnie o 22.00 odzyskałam jako takie siły witalne.
Tak chodzi mi po głowie podsumowanie jakieś tego roku, ale nie wiem czy jeszcze w starym uda mi się coś skrobnąć (choć sylwester na Białej Sali więc pewnie kilka godzin będzie) bo na kilka dni przed sylwkiem lecę do Wiednia, oby lotnisk nie zasypało :).
M.
Ciekawa jestem Twojego Parisa jak cholera.
OdpowiedzUsuńUdanej podróży Kochana :*
Magda, ja też na niego choruję odkąd Jola pokazała pierwsze zdjęcia :) Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana, mocno trzymam kciuki żeby wszelkie chorubska poszły sobie w końcu precz:)
zdrówka silnego i mocnego życzę i szalonej wyprawy wiedeńskiej!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za podróż, żebyś dobrze się bawiła :)
OdpowiedzUsuńNo i za bluzkę też. Choć znając Twój zapał i miłość do robótek wszelakich, to nawet nie myślę, że miałoby z tej włóczki cokolwiek nie wyjść ;)
Piękne robótki!
OdpowiedzUsuńI obie mają takie wspaniałe kolory! Czekam na zakończenie prac i śliczne zaprezentowanie ich!
Miłej podróży i DUŻO ZDROWIA życzę!