25 grudnia 2012

... drutowo ...

Dzisiaj o drutach, które w ostatnim czasie dosyć często mi towarzyszą w różnych okolicznościach przyrodniczo - towarzyskich. Mam na tapecie dwie robótki.
Pierwszy rozpoczęty dosyć dawno temu szal (nie wiem czy w ostateczności szalem zostanie) z ręcznie farbowanej (nie wiem przez kogo - taką kupiłam) włóczki - mieszanki wełny + jedwabiu + kaszmiru. Przemiły w dotyku będzie mi na pewno służył bo jest w pięknych żywych i nasyconych kolorach, które średnio zostały oddane przez zdjęcie.


Druga praca to bluzka - tak tak też w to nie wierzę i średnio sobie wyobrażam jak z prostokąta zrobię bluzkę ale przejawiam duże pokłady nadziei, że mi wyjdzie. Paris - bo tak nazywa się wzór bluzki robię według instrukcji Magdy - robótkowo - spotkaniowej koleżanki, która na któreś ze spotkań przyszła w takim wdzianku i już byłam po uszy zakochana i zachciana żeby takie coś też mieć. A że wspomniana wyżej zapewniała, iż to prosta robota, uwierzyłam w siebie i zaczęłam.


Pracuję na niciach bawełniano - bambusowych i jak na razie jestem myślę w połowie dzieła, może na następne spotkanie 12 stycznia uda mi się skończyć?? Kto wie, może moje szanowne zdrowie wreszcie stanie na nogi, a gorączka odpitoli się ode mnie i będę mogła normalnie funkcjonować, nie tak jak dzisiaj, kiedy to po całym dniu bujania się z niezbyt dobrym samopoczuciem, potem leżakowaniem w jakichś omamach ni to na jawie ni to w śnie o 22.00 odzyskałam jako takie siły witalne. 
Tak chodzi mi po głowie podsumowanie jakieś tego roku, ale nie wiem czy jeszcze w starym uda mi się coś skrobnąć (choć sylwester na Białej Sali więc pewnie kilka godzin będzie) bo na kilka dni przed sylwkiem lecę do Wiednia, oby lotnisk nie zasypało :).

M.

5 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem Twojego Parisa jak cholera.
    Udanej podróży Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, ja też na niego choruję odkąd Jola pokazała pierwsze zdjęcia :) Bardzo mi się podoba:)

    Zdrowiej kochana, mocno trzymam kciuki żeby wszelkie chorubska poszły sobie w końcu precz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdrówka silnego i mocnego życzę i szalonej wyprawy wiedeńskiej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za podróż, żebyś dobrze się bawiła :)
    No i za bluzkę też. Choć znając Twój zapał i miłość do robótek wszelakich, to nawet nie myślę, że miałoby z tej włóczki cokolwiek nie wyjść ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne robótki!
    I obie mają takie wspaniałe kolory! Czekam na zakończenie prac i śliczne zaprezentowanie ich!
    Miłej podróży i DUŻO ZDROWIA życzę!

    OdpowiedzUsuń