Oj różne posunięcia znajomych internetowych daje super pozytywnego kopa do kończenia UFOków tudzież realizacji projektów w ostatnim dniu możliwej realizacji hi hi.
To najpierw ufok. Ubiegłoroczny SAL needlpointowy skończony, obecny jeszcze się nie rozkręcił więc można było wrócić do Boxa Laury. Mira pokazała postępy swojej pracy (wg. tego samego wzoru) i dała mi takiej motywacji że poleciałam do przodu. I nawet nudna ramka nie uprzykrzyła mi życia – ehh te ramki są najnudniejsze i czasami mam ich dość, na szczęście w needlpoicie jak się jeden element pracy znudzi można przejść do innego a do tamtego wrócić potem. Dodatkową motywacją było dla mnie to, że zgromadziłam wreszcie wszystkie nitki, brakowało mi większości metalizowanych i jak ich użyłam okazało się że bez nich praca była smutna i smętna – bardzo ożywiły całą pracę uważam. Tak zerknęłam, kiedy ostatnio pokazywałam Laurę i było to prawie rok temu omg … i było wtedy bardzo niewiele. Więc dałam czadu ostatnio oj dałam :).


Są już następne plany (a właściwie cała masa planów needlpointowych) które żeby zacząć postanowiłam skończyć Laurę … no dobra a przynajmniej zaawansować ją w pracach :).
Na Patchworkowej Gwieździe dziewczyny na początku miesiąca rozpoczęły wspólne szycie czegoś wg. jednego wzoru – tym razem Log Cabin. No i oczywiście chodziłam myślałam miałam różne pomysły dotyczące tego co ja mam uszyć z zastosowaniem tego wzoru i jakoś na myśleniu się kończyło. Dzisiaj – ostatniego dnia wyzwania – mnie oświeciło.
Przełamując tradycję tego wzoru zamiast stosować połączenia materiałów jednolitych i wzorzystych, połączyłam materiał w paski z materiałem w kwiatki (ale w tej samej tonacji kolorystycznej).


Z takiego bloku wyszła podstawka pod kubek. Ale nie taka standardowa z ociepliną, a taka poszewka na płytę kompaktową. Bo ja zasadniczo zużytych płyt kompaktowych używam jako podkładki – bo po pierwsze sporo ich jest i warto je wykorzystać a poza tym mając swoje „biurko” na kanapie, na której poza kompem stawiam też kubki z wszelakimi napojami – podstawka musi być sztywna. Więc poszewka na płytę jest idealnym rozwiązaniem połączenia mojego kochanego szycia z praktyką podstawki.
Na zdjęciu poniżej widać jak jest zapakowany do środka krążek.



Takim oto sposobem spróbowałam Log Cabin, wzięłam udział we wspólnej inicjatywie a przy okazji mam super podstawkę.
M.