... tak oczywiście wczoraj skończyłam zacne ostatnie trzydzieści lat, a niektórzy pewnie mają wątpliwości co to poziomu mojego stanu emocjonalnego widząc, że uprawiam również kolorowanki. Ale ja mam to zasadniczo w dupie i od dłuższego czasu uczę się, że moim życiem nie rządzi hasło "co sobie ludzie pomyślą". Tak więc koloruję po dorosłemu.
Kolorowanki na razie właściwie bardziej kolekcjonuję niż je maluję, ale na wszystko przyjdzie odpowiedni czas. Ostatnio wpadła mi w ręce taka, która przypomniała mi moje malowanie po numerach - pamiętacie - tu i tu pokazywałam.
Zaczęłam od motywu zwierzęcego i od cienkopisów i mazaków. Wychodzi tak sobie ale frajda jest i niestandardowy efekt również.
Tutaj koła oznaczone numerkami, według których koloruje się obrazek.
A już dzisiaj w pięknych okolicznościach przyrody i zachodzącego słonka maziało się mega sympatycznie.
M.
No to masz podobnie jak ja :) u mnie też ostatnio bardziej kolekcjonowanie niż malowanie. Takich geometrycznych nie widziałam, a wyglądają ciekawie. Mój ostatni nabytek był malowanka po numerach tylko albo dla bardziej "ambitnych" dzieci albo dla ciut starszych ;)
OdpowiedzUsuńświetne sa te malowanki, ja tez mam juz kilka ale te z numerkami baaaardzo mi sie spodobaly :)
OdpowiedzUsuńSuperowe malowanki, ja właśnie kupiłam takie malowanki, gdzie są obrazki w których trzeba połączyć numerki i powstanie obrazek a potem go pomalujemy.... będę ćwiczyć z małym cierpliwość i naukę cyferek, a Gabi będę przekonywać do wzięcia kredki w rękę bo strasznie się przed tym broni, a że cyfry lubi i na tablecie to robi to teraz czas przyszedł na realne malowanie, a i przy okazji sama się pobawię, a co :D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
UsuńKolorowanki są ekstra :) Sama namiętnie koloruję sobie :) I niech ludzie mówią, co chcą! :)
OdpowiedzUsuńKupiłam taką kolorowankę córce na urodziny:-) Sama też lubię kolorować:-D
OdpowiedzUsuń