... za pastelami nie przepadam, pewnie dlatego że sama nie noszę takich zestawień kolorystycznych bo przy moim typie urody zginęłabym w tych pastelach. Ja to muszę czerwień, fuksje tak z przytupem żeby mnie widać było ;)
Ale do pasteli ... w pastelach zamówiony był naszyjnik i został on wykonany przeze mnie ze zmodyfikowanego przez Jolinkę jej własnego wzoru bargello. Bardzo mi się ten wzór podoba, i mam na niego jeszcze kilka zestawień kolorystycznych dlatego więc i na niego przy pudrowych odcieniach padło.
Jak to przy sznurach koralikowych nawlekanie to wyzwanie. Ja dzielę sekwencję na mniejsze kilkunastokoralikowe fragmenty nawlekam od razu sprawdzam i dzięki temu nie było błędów. Nawlekam na raz 3-4 sekwencje żeby nie było kilometrów przesuwania koralików na nitce i tak o.
Naszyjnik robiłam właściwie ponad miesiąc oczywiście przeplatając sobie robótki innymi technikami (a było to w wakacje 2015 roku - tak tak takie mam obsuwy chwalenia się na blogu).
Koraliki użyte to różne odmiany Toho 11, i dzięki temu, że były to koraliki o różnym wykończeniu sznur zyskał też trójwymiarowości i stał się moim zdaniem ciekawszy.
M.
Gruby, równiutki , ładny.
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam spróbować jak to się robi.Jak to, ja malizna mnie nie zadowalała.Wzięłam od dziecka rózniaste, niepotrzebne jej Toho 11 i nawlokłam 18 m ! koralików.Zrobiłam lariat, zużyłam około 12m.Sympatyczna twórczość :)
Podoba mi się. Świetnie dobrałaś koraliki.
OdpowiedzUsuńKurcze, naprawdę mi się podoba :))))
Naszyjnik wyszedł wspaniale!!!! Piękny wzór, koraliki bardzo ładnie się układają. Oj masz malutki poślizg w prezentacjach swoich prac, więc szybciutko to nadrabiaj :D
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Wspaniały!!! Magda, motywujesz mnie! Mój bargello leży i kwiczy, a raczej koraliki,bo jeszcze nie nawleczone :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Bardzo ładny wzór, wymieszanie kolorów faktycznie nadaje świetny trójwymiarowy efekt :) Wow :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo się namachałaś szydełkiem... ;) Ale efekt wszystko wynagrodził!
OdpowiedzUsuń...super kolorki...:) i długie toto wyszło i takie równiutkie...:)
OdpowiedzUsuńWYgląda ślicznie. JA właśnie bardzo lubię pastele ale niestety też do mnie nie pasują. Zawsze jednak mogę sobie popodziwiać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://zapach-dnia.blogspot.com/
Utalentowana z Ciebie kobieta, Madziu. I jaka cierpliwa :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuń