15 sierpnia 2016

[Letni czas relaksu] ... różany ogród ... cz.2

... chyba pierwszy raz mi się zdarza, żeby jeden wpis był w dwóch częściach dlatego drogi czytelniku najpierw przeczytaj ten fragment przygody z różanym ogrodem :)

Po kanapkowaniu przyszedł czas na pachworkfitness - czyli pikowanie. Dlaczego fitness - ponieważ posiadając małą, domową maszynę i niewiele miejsca, żeby się na dobre rozłożyć z całym bajzlem - nieźle się gimnastykuję. Duży rulon patchworku wciśnięty w ramię maszyny, reszta zwisa, ciągnie i takie tam z drugiej strony ...



Najpierw ćwiczyłam na kartce


Potem mazakami zmywalnymi dla dzieci, mniej więcej rysowałam na materiale i do zabawy:



Czasami dla zmiany pozycji inne, artystyczne fotki pod światło :)


Po skończonym dziele na tym etapie czas na kąpiel, żeby zbyć wspomniane wyżej flamastry.



I kolejny etap czas zacząć, czyli zakończenie pierdyliona nitek - dobre 5 godzin roboty.


Potem już tylko walka z lamówką


i koniec!!!!! Czyli od powstania potrzeby do końca realizacji jakieś 6 lat zleciało :) 









I patchwork w miejscu przeznaczenia czyli w różanym pokoju


i jego właścicielka Klementysia zwana Titi <3 br="">


gratuluję wszystkich dotrwania do końca :) całuję serdecznie w oba policzki (dla chętnych też w czółko)


To jeszcze jedno postanowiłam wystawić patchwork w konkursie:
O którym więcej informacji znajdziecie tutaj.  Trzymajcie kciuki może uda mi się coś wygrać :)

M.

24 komentarze:

  1. Super historia, ważne, że z dobrym zakończeniem. Klementyna jak widać zadowolona :-) Ale co się nazszywałaś, to Twoje, mnóstwo tego było!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech ,narzekalas a dalas rade i lamowka wyszla ladnie i dziecie zadowolone.Ale te 6 lat to mnie rozwalilo.Tez mam sporo ufokow..najstarsze dwuletnie.Buziaki.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie to nie był ufok bo ja nie zaczęłam go robić 6 lat temu tylko tyle czasu minęło od potrzeby do zrealizowania :)

      Usuń
  3. Kołdra wspaniała, widzę, że Właścicielka szczęśliwa. Dziękuję, za wiadomość o pisakach. A ja po 10 za sztuczkę wywalałam. Przy najbliższej okazji wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mazaki są super musisz tylko zwrócić uwagę żeby było napisane łatwo spieralne :) no i teraz w sezonie przed szkonym do wyboru do koloru :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje za podpowiedź.

      Usuń
  4. Tylna strona zdecydowanie bardziej mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekstra wyszło! Pikusie jak ta lala :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny ukończony projekt z ciekawym pikowaniem. Ślicznie prezentuje się w różanym pokoju.
    Ja też teraz walczę z tak "starym" projektem (UFO), który stanął na kilka lat etapie pikowania.
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszło rewelacyjnie!! Podziwiam Cię za to pikowanie, bo ręce pewnie bolały. Powodzenia w konkursie:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne pikowania, powodzenia w konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. buziaka przyjmuję w czółko.Kiedy tak czytam Twoje postępy w patchworku to dopiero zdaje sobie sprawę jak trudna i pracochłonna to technika.Nie miałam pojęcia ( nie szyję).
    Wyszedł świetny pled, najważniejsze że adresatka zadowolona.
    Jak dla mnie lico wygrywa.
    Trzymam kciuka za konkurs :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe! Cudeńko na maksa!

    OdpowiedzUsuń
  12. Madziu świetna narzuta , kolorki wiosenno -letnie i wiadomo jak dla dziewczynki normalne :D brawo brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecudowny wyszedł patchwork. Dla mnie czarna magia, ale kusząca magia! Patrząc na Twoje dzieło (dzieła) sama bym chętnie takie cudo stworzyła. Ale! Moje umiejętności w szyciu nie wykraczają jeszcze poza włączenie maszyny do szycia :) W każdym razie: chylę czoła przed Tobą - cudowna, piękna, wspaniała praca! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. słodko wygląda na łóżku
    super wypikowałaś

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda świetnie, Madziu !!! Idealnie pasuje do pokoju.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie !!

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba nie skończę tego rozpoczętego patchworka, to jeszcze TYLE pracy?...;)Podziwiam i gratuluje ukończenia dzieła...:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z czymś takim można smacznie spać! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń