30 września 2013

... kiedy ...

urocze jabłko mi się trafiło :) tylko dlaczego ligol jest taki kwaśny ja się pytam
To jest niesamowite, że mamy dzisiaj ostatni dzień września, kiedy to wszystko raczyło zlecieć to ja nie wiem, nie mogę się zupełnie jakoś przestawić że to już jesień że zimno i że trzeba nakładać na siebie cieplejsze rzeczy bo inaczej już po nerkach wieje ...
Kolejny mój powrót tutaj i tym razem z małym podsumowaniem części tego co wydarzyło się w ostatnich tygodniach. Wrzesień jakiś był taki ubogi w robótki ale co tam odbiję sobie.
Jak postanowiłam tak próbuję robić na zmianę sampler z Marzeniem. Jednego i drugiego w związku z tym przybywa powoli.
Powiem nieskromnie, że coraz bardziej podoba mi się ta nitka w tym samplerze, muszę dbać o to żeby kolory rozkładały się interesująco, mam już tyle i obecny tydzień należy do niego więc będą postępy :)


Drutowo robię stary-nowy projekt. Przede wszystkim robię na nowych drutach Hiya-hiya, które różnią się od KnitPro (moich poprzednich) przede wszystkim tym, że żyłka jest obrotowa i nic mi się nie kręci i jest o wiele przyjemniej drutować. A dlaczego stary-nowy projekt, ponieważ mniej więcej koło grudnia ubiegłego roku zarzuciłam robienie szala na rzecz tysiąca innych pomysłów. Kiedy na początku września postanowiłam do niego wrócić okazało się że nie pamiętam na czym skończyłam, ciężko doliczyć się czegokolwiek bo moja inwencja twórcza była tak twórcza że lewa z prawą prawa a lewą stroną się mieszały. Więc męskim postanowieniem rozprułam 3/4 zrobionego szala i zaczęłam od nowa - z przyrzeczeniem, że nie odłożę zanim nie skończę (nie odłożę na tak długo jak poprzednio). I tak mam na razie tylko kilka rzędów:


Marzenie też do przodu ale tu stanowczo mniej widać postęp ponieważ cały czas wyszywam tylko pierdylionem odcieni zieleni - ale jestem dobrej myśli, że niebawem dotrę do większej ilości innych kolorów.


Dziękuję za Wasze odwiedziny :)
M.

24 komentarze:

  1. Magda, uwielbiam ligole :) , marzenia się spełniają. Przynajmniej tak mi się wydaje.

    Zapraszam: www.tandmpodrozniczo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawie będzie się prezentować sampler w tej kolorystyce. U mnie też powolutku do przodu. Dobrze, że masz jakiś inny wzór w zanadrzu, bo skupiając się tylko na tym samplerze można dostać kota ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolory w samplerze takie bardziej Nailowe ;) piękny jest !!! Twój piękniejszy od oryginału !

    Marzenie rzeczywiście zaczęłaś od monotonnych i nijakich kolorów, ale za chwilę masz tęczę :)))

    O jabłkach (choć je uwielbiam ) nie dyskutuję, ich tegoroczna cena podnosi mi ciśnienie bardziej niż inne kłopoty,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, kolory są jak najbardziej moje... jak Madziul skończy, to się zakradnę którejś bezksiężycowej nocy... ;)

      Usuń
  4. Kolory w samplerze bombowe :) Ja nie umiem tak haftować muliną cieniowaną. Trzymam kciuki za szalik :) A Marzenie - jak marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kolory samplera (szala także!)! Lubię cieniowane muliny, ale trochę męczące jest to pilnowanie żeby wyszło sensownie... Też mi się marzy jakiś sampler wyhaftowany jedną muliną cieniowaną, ale to raczej nieprędko... Marzenie - no cóż, jak wszystkie kolosy, mordercza praca, ale za to jaki będzie powalający efekt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te kolorki na samplerze, no i bardzo podoba mi się ten kolor włóczki na szalik: ) Oj kolorowo. Podziwiam za pracowitość i wytrwałość: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Uśmiałam się jak fretka, pierdylionem zieleni :D

    OdpowiedzUsuń
  8. sampler ma cudne kolory :) a Marzenie... na razie nie mogę sobie wyobrazić, co to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w którymś z wcześniejszych postów pokazuję początki Marzenia i to jak będzie wyglądać

      Usuń
  9. Madziu, to naprawdę Marzenie przed duże "M" - jak dla mnie nieosiągalne, ale wiem na pewno, że Tobie się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nu, dziewczyno szalona, zwyczajnie renesansowy osobnik jesteś!
    Podziwiam i mnogość czynionych prac i ich potęgę!
    Niski ukłon!
    ps. a u nas 28 st.C, bluzeczki na ramionkach, gorąc niemiły jakoś. Rozsłoneczniony świat, rozćwierkany. Z rana tylko przyjemnie, dekadencko mgliście, tak do 7.30. To zasyłam troszkę tego słonecznego ciepła, mam nadzieję, że pogubi się nigdzie nad wodami szerokimi...

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wychodzi ten cieniowany sampler:)
    A Marzenie - pomału, ale do przodu:))

    OdpowiedzUsuń
  12. liogol zdecydowanie za kwaśny,ja muszę mieć odpowiednią ilość cukru :P.świetna włóczka,skąd taką wytrzasnęłaś?w marzeniu wysepkę już widać,a po prawejzaraz będzie tęcza to się rozszalejesz w kolorach :) u mnie zimno,za zimno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba kupiłam w e-dziewiarce - jest to włóczka Lace Merino Sapphire Magenta https://www.e-dziewiarka.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=986&category_id=136&option=com_virtuemart&Itemid=2

      Usuń
  13. Ja się zachwycam wszystkim po kolei z góry na dół i odwrotnie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniale wychodzi samplerek, a kolory rozkwitają! Włóczka piękna, akurat taka jaka za mną chodzi. A hafcik powolutku idzie do przodu. Pozdrawiam Kajka

    OdpowiedzUsuń
  15. Hafcik powolutku małymi kroczkami idzie do przodu :) Trzymam kciuki !!

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się cieniowana kolorystyka Twojego samplera :) Moje kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak się znajdzie trochę czasu to coś tam podziubię i tak powoli do przodu :) Ale od kilku dni sampler poszedł w odstawkę i teraz zaczynam coś nowego.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś jak u mnie w TTT same granaty i nic nie widać... tworzycha.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Podobają mi się niezmiennie Twoje krzyżyki...chyba dlatego, że tęsknie za igłą...ale odkąd opętały mnie koraliki nie robię nic innego, tylko duję na szydełku...;) Ach Ty pszczółko robotnico, będą to cuda...:)

    OdpowiedzUsuń