17 września 2010

… popełniłam wreszcie …

Tak właśnie, dzisiaj skończyłam swoje pierwsze biscornu. Korzystałam z jednego z dziesiątków wzorów zamieszczonych u blogowej koleżanki. I jakie są moje pierwsze przemyślenia i nauczka na przyszłość – stanowczo lepiej robić na kanwie a nie unifilu (jeśli chodzi o szybkość pokonywania wzoru i trudności z krzyżykowaniem jedna do jednej nitki, poza tym ścieg robiony do zszywania wychodzi na takim materiale nierówno i są potem problemy natury niedokładności w zszywaniu), przy cięciu robiąc na unifilu trzeba zostawiać o wiele większy zapas niż pół centymetra bo zszywając i zaciągając nitkę najnormalniej w świecie pruje się materiał parszywie :(. A że ja potrzebuję dużego biscornu takiego z 9? kawałków to musi mi się to znacznie łatwiej wyszywać i zszywać niż to to na unifilu piiiii. Suma sumarum efekt mnie zadowala. Użyta nitka – to węgierka ręcznie cieniowana.


Jakiś czas temu za sprawą Krzysi i Basty postanowiłam dołożyć swoje trzy grosze do akcji Kołderkowej. Wiem że wyszywanie kwadracików, w przypadku mojego rozszczepienia jaźni na kilka kochanych technik i braku czasu na nie, nie byłoby możliwe – a i nie sprawiałoby mi przyjemności (a przy wyszywaniu nawet na cele charytatywne przyjemność muszę mieć). Dlatego postanowiłam od czasu do czasu wyszyć metki z logiem akcji (moja pierwsza w lewym dolnym rogu). Na farbiarskim spotkaniu Basia poprosiła mnie też o napisy na gotowym już kwadraciku – i tu miałam możliwość wypróbowania w praktyce boskiej tęczowej (jak jak uwielbiam tęczowe zestawienia kolorystyczne) nitki, ręcznie malowanej (ale kupowanej za ciężkie dolce za wielką wodą). Uważam że nitka sprawdziła się idealnie zwłaszcza na kołderkę poprawiającą nastrój. Podpisałam też metkę Basi, żeby było wiadomo kto cudnie tworzy efekt końcowy – dający uśmiech maluchowi. I tak oto zaczęłam dawać choć trochę siebie dla tej przefajnej akcji.


A na koniec chciałam wyrazić wielki podziw dla mojego małżonka, który dzielnie układa puzzle o których kiedyś tutaj pisałam. Jak widzę coraz większą (choć przecież to malutki procent całości) ułożoną płaszczyznę wody, z kawałków które jak sobie leżą tak oddzielnie to absolutnie nie odróżniają się, jak dla mnie, od siebie - to mam podejrzenia że używa On jakiejś kosmicznej mocy (jedi [czyt.dze daj] – bo jest fanem Gwiezdnych Wojen). Szacuneczek!!


M.

17 komentarzy:

  1. No! Niechby moja Ania zobaczyła te puzzle! Twój mąż miałby pomocnicę, że hoho!
    Biscornu podziwiam - mam jedno na koncie i więcej nie będzie ;-)
    A ta nitka zza wielkiej wody faktycznie rewelacyjna! Wspaniale rozkładają się kolory!

    OdpowiedzUsuń
  2. biscornu misterne a kolor cudny! nitki ręcznie malowane pierwszy raz widze ale efekt dają bardzo fajny!
    ale tych puzzli to ja Twojemu mężowi zazdroszczę! ale cudo, 9tysięcy to bym chciała układać- jak narazie tylko 3 tysięczniaki układam i potem na ścianie co niektóre mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byl czas kiedy bardzo lubilam ukladac puzzle, moj ziec z corka ukladaja ogromniaste tysieczniki, fajna rzecz, do kolderek od czasu do czasu wpada jakis grosz z moich karteczek ktore na ten cel przeznaczam.
    Ja mam dwa biscorniaczki na koncie, nastepne moze kiedys...
    Twoj jest sliczniutki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Koldrerka to cudowny pomysł, a napis piękny. Własnie dzisiaj skonczylam 3 tys. puzzle, więc wielki szacunek i podziw dla męża za te 9 tys.

    OdpowiedzUsuń
  5. W Kołderkowie jest teraz zabawa :)
    WIELKI KONKURS REGIONALNY -> http://www.kolderki.org/forums/index.php?showtopic=7243
    Loga są wysoko punktowane :D więc zachęcam do dołączenia do zabawy i zasilenia naszego regionu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Węgierka fantastyczna, żeby nam się wreszcie udało uzyskać podobne kolory !

    Biscornu prezentuje się świetnie !!!
    Nie wiem dlaczego narzekasz na unifil, ja chyba też na nim robiłam kiedyś swoje i wydaje mi się, że właśnie na tego typu tkaninie lepiej ścieg za igłą się układa, ale to było dawno i mogłam zapomnieć.

    Napis bardzo radosny, brawo !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Magda, nie masz pojęcia jak bardzo mnie cieszy Twoje kołderkowe wyszywanie. I to, że piszesz o połączeniu kołderek z Twoją własna przyjemnością. Tak właśnie powinno b yć, to ma cieszyć wszystkich :-)

    A biscornu, no... dołożyłaś sobie roboty, ale efekt bardzo fajny ;-)

    Pozdrawiam słonecznie i fajnego weekendu życzę :-) I wyrazy szacunku dla męża. Mam gdzieś puzzle z iluś tam tysięcy części... leżą sobie i leżą od lat... i sobie jeszcze poleżą......

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam kołderkową cioteczkę ;-D ,napis wyszedł cudowny :-)i dołączam się do slow wypowiedzianych przez Lilkę mówiących o kołderkach"Za jeden uśmiech"
    Biscornu piękniste , ja tak jak Ata, jedno mi wystarczy .
    9 tysięcy puzzli (matuchno kochana) ale piękny to on jest :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Biscornu świetne :) A dla puzzli pełen podziw :O

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ladnie wyszlo,musze sobie kiedys takie zrobic :) to puzzle nie mialabym cierpliwosci

    OdpowiedzUsuń
  11. Biscornu piękne :)

    Ułożony z puzzli widok zapowiada się pięknie. Kiedyś sama ukladałam takie kolosy ale przestałam, bo wszystkim przeszkadzało zajmowanie stołów i podłóg ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękny blog i śliczne hafty :) Podziwiam cierpliwośc i precyzję!

    PRzy okazji 'sześciokątów' to moze drukowanie i cięcie okrągłym nożykiem przyspieszy proces? Albo jakiś puncher znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
  13. Też chcę takie piękne biscornu. Mam na nie nawet jeden taki pomysł, coby pachniało lawendą :)

    Tęczowy napis jest bardzo radosny! I szacuneczek mężowi.. podziwiam, widać nawet, że jakiś system ma..

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne biscornu:)) A Twojego męża doskonale rozumiem, też uwielbiam układać puzzle:)) Tylko problem z miejscem do takich 9 tysięcy:))

    OdpowiedzUsuń
  15. I am Louison from "Au pays des biscornus". I am very happy to see that you stitched one of my biscornu. I would like your permission to put the photo on my blog. If you agree, you can reach me from my blog. You click on the clock and you can send me an email.
    I writte my comment in English because I don't speak you language.
    Have a great week-end.
    Louison.

    OdpowiedzUsuń
  16. to ja chętnie się do męża przyłącze. uwielbiam puzzle

    OdpowiedzUsuń