22 czerwca 2011

… pierwszy dzień wakacji …

Pierwszy dzień wakacji okraszony ulewnym deszczem – żeby nie było za różowo :). Ale nie żebym narzekała, co to to nie.


Ostatni czas był zakręcony nieźle, a w związku z tym nie było zbyt wiele czasu na robótkowanie – do maszyny nie siadłam w ogóle, tylko od czasu do czasu krzyżyków kilka postawiłam na swoim wieńcu. Urosły mi na nim piękne hortensje, bez i soczyste wisienki :). Czyli idę łeb w łeb z tym co się dzieje w przyrodzie za oknem. Następny będzie słonecznik – więc wybiegnę z deka do przodu.

Wyszywa mi się bardzo przyjemnie i jak już wcześniej pisałam – krzyżykowanie to super sprawa i mement kiedy przy konturowaniu wyłaniają się z kolorowych plam konkretne elementy – cud, miód i orzeszki :).

Ania z Agnieszką wcisnęły gaz przy Novej więc i jak chyba nie powinnam zostawać w tyle, dlatego też pewnie niebawem znowu będę próbowała poskromić dużą i ciężką ramę, żeby podgonić trochę mój needlpointowy patchwork (bo kto by nie zobaczył Novej twierdzi, że to taki właśnie patchwork).

Klarują się niecne plany wyprawy na wystawę w Łodzi. Jak się zrealizują to na pewno o tym uprzejmie doniosę :).

edit:
o maj got, właśnie zobaczyłam, że prawie miesiąc nic nie pisałam - jejku to karygodne!!! Przepraszam - postanawiam poprawę :)

M.

19 komentarzy:

  1. Madziulka teraz wieniec pomknie że hoho!!! Teraz to tylko odpoczynek od szkoły Ci został- ponad 2 miesiące!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. a u nas upał i słońce świeci :)
    piękniej Twój wieniec :)
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu piękne kwiaty wyłaniają się na tym wieńcu:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten wieniec jest niesamowity! Niecierpliwie czekam na efekt końcowy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto, ależ wywijasz tymi igłami... A co do częstotliwości wpisów to chyba nie chcesz pójść w moje ślady (3 wpisy na rok)?!?
    P.S. Dziękuję za Poziomkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u nas cały dzień był parny a teraz grad trzepie aż gwizd idzie :)

    wieniec wyłania się coraz piękniejszy :) fajnie że teraz będziesz mieć więcej czasu na robótki, lubię Twoją różnorodność :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kwiaty wyglądają tak soczyście... :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulala, cudeńko! Wyłania się piękny haft!

    OdpowiedzUsuń
  9. A u mnie cały wczorajszy dzień był piękny! Od świtu do nocy. Padać zaczęło dopiero nad ranem.
    Haft wspaniały! Tylko patrzeć, jak postawisz na nim ostatni krzyżyk :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt po prostu oszałąmiajacy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwycający haft! Wygląda jak malowany. Jestem urzeczona!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten wieniec wychodzi ślicznie. Kwiaty jak żywe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Madziula piękny jest Twój wieniec. I to takie przyjemne że wyszywasz łeb w łeb z porami roku! Z tą Novą to nie przesadzaj - ja jeszcze muszę dużo nadgonić bo Yenulka mnie odsadziła aż miło!
    A plany to już niemal fakty: krok od realizacji :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kałuże na balkonie to już przegięcie lekkie, ale dzięki temu haft się rozwija i kwitnie pięknie! Bo przy takiej pogodzie najlepiej jest w domu..

    OdpowiedzUsuń
  15. Karygodne! Ja tu zaglądam i zaglądam i... no karygodne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z całej duszy zazdroszczę umiejącym haftować. Bardzo mi sie hafty podobają, Twoje szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. a czym je nawozisz ze te kwiaty tak szybko ci rosna ;)no ladnie sie nadziubalas :) :)

    OdpowiedzUsuń
  18. piękne te kwiaty a co do pogody to jest okropna.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tylko pozazdrościć takiego talentu i... cierpliwości:)Haft jest przepiękny!!! Dopracowany w każdym calu!!!

    OdpowiedzUsuń