15 sierpnia 2009

… 3000 kilometrów …

Powroty bywają bolesne, ale nie tym razem. Poszło szybko i sprawnie, a jak wiadomo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. A w dodatku tyle do poczytania blogowych zaległości, i dwa wyróżnienia od koleżanek : ). Szkoda tylko że tu jest tak zimno (człowiek szybko do ciepłego się przyzwyczaja) no ale za to najukochańsze łóżko jest, w którym można się wyspać porządnie. Ja tak specjalnie tajemniczo piszę bo więcej opowiem jak już obrobię fotki, dzisiaj tylko tyle że droga powrotna liczyła sobie 3000 kilometrów.


Za wyróżnienia dziękuję serdecznie Krysi i Naili.


Szczerze powiem, że przekazałabym im je z powrotem – bo Krysia jest źródłem nieocenionych inspiracji i zawsze służy pomocą w niewiadomych robótkowych, a Jola nie dość że jest super kompanem do spędzania wolnego czasu to jeszcze tworzy piękną biżuterię, a najważniejsze że o swoich pasjach zaczęłam pisać :).
No dobra ale nie ma tak dobrze, żeby piłeczkę odbijać od tak sobie, więc wyróżnienie leci do:
Lilki - za zainspirowanie mnie nowym rodzajem haftu
Cerie - uwielbiam oglądać Jej misterne i kolorowe prace, zwłaszcza notesiki
Aty - uwielbiam Jej styl pisania o tym co robi, historie z życia wzięte podnoszą poziom humoru i często powodują łzy śmiechu.
M.

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuje :-) No i gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Madziu! Za kilka dni umieszczę na blogu stosowną notkę :-)
    Sprawiłaś mi ogromną radość :-))

    OdpowiedzUsuń