
Wspominałam w poprzednim wpisie o moim niecnym planie na ramkę, no i obmierzyłam i zakupiłam.
Akurat nie było samych ramek do naciągania płótna więc kupiłam podobrazie odmontowałam płótno (które zostanie wykorzystane do jakichś dekoracji w kółku teatralnym) i mogłam zabrać się do dzieła – czyli przymocować chyba jeszcze peerelowskimi pinezkami kanwę do ramek. Uwaga dla przyszłych zakupowiczek, planując wielkość ramki pod dany obrazek należy wziąć bezwzględnie pod uwagę szerokość listewek tych ramek a w związku z tym wielkość pola roboczego i odpowiednio zaplanować wielkość ramki ja właśnie omcknęłam się o szerokość deseczki wiec o jakieś dwa cm z każdej strony – na szczęście zrobiłam zapas wycinając kanwę więc biedy nie ma – w razie czego po prostu przepnę materiał, ale na przyszłość będę wiedziała! Aha takie podobrazie kosztowało mnie 8 zł (sama ramka pewnie o połowę tańsza by była.
No i powiem wam, ze na ramce robi się o wiele wygodniej niż na tamborku bo jest jak chwycić no i ściegi łatwiej wykonywać kiedy wszystko jest odpowiednio napięte.
Przy okazji przetestowałam nitkę metaliczną tasiemkową – rzekłabym. Wprawdzie nie jest to oryginalny kolor polecany we wzorze – ponieważ nie znalazłam takiej firmy w sklepach w których zakupy poczyniłam więc zakupiłam krenik 1/8 ribbon. Strasznie ciężko się tym wyszywa, ponieważ „wstążka” jest dosyć sztywna i ciężko z igłą przechodzi przez dziurki. Musiałam używać balonika – sposobu Krysi – żeby się palce nie ślizgały (czasami też i balonik nie pomagał). Poniżej zdjęcia w dwojakim oświetleniu żeby wydobyć wygląd tej wstążeczkowej nitki.
A może któraś ma orientacje czy nitka 1/16 ribbon będzie szersza od tej którą mam czy węższa??
No i powiem coś jeszcze wcale aż tak się szybko nie wyszywa tego wzoru – nie wiem czy ja upośledzona jestem czy może zmęczona (po 11 godzinach pracy) ….
Akurat nie było samych ramek do naciągania płótna więc kupiłam podobrazie odmontowałam płótno (które zostanie wykorzystane do jakichś dekoracji w kółku teatralnym) i mogłam zabrać się do dzieła – czyli przymocować chyba jeszcze peerelowskimi pinezkami kanwę do ramek. Uwaga dla przyszłych zakupowiczek, planując wielkość ramki pod dany obrazek należy wziąć bezwzględnie pod uwagę szerokość listewek tych ramek a w związku z tym wielkość pola roboczego i odpowiednio zaplanować wielkość ramki ja właśnie omcknęłam się o szerokość deseczki wiec o jakieś dwa cm z każdej strony – na szczęście zrobiłam zapas wycinając kanwę więc biedy nie ma – w razie czego po prostu przepnę materiał, ale na przyszłość będę wiedziała! Aha takie podobrazie kosztowało mnie 8 zł (sama ramka pewnie o połowę tańsza by była.No i powiem wam, ze na ramce robi się o wiele wygodniej niż na tamborku bo jest jak chwycić no i ściegi łatwiej wykonywać kiedy wszystko jest odpowiednio napięte.
Przy okazji przetestowałam nitkę metaliczną tasiemkową – rzekłabym. Wprawdzie nie jest to oryginalny kolor polecany we wzorze – ponieważ nie znalazłam takiej firmy w sklepach w których zakupy poczyniłam więc zakupiłam krenik 1/8 ribbon. Strasznie ciężko się tym wyszywa, ponieważ „wstążka” jest dosyć sztywna i ciężko z igłą przechodzi przez dziurki. Musiałam używać balonika – sposobu Krysi – żeby się palce nie ślizgały (czasami też i balonik nie pomagał). Poniżej zdjęcia w dwojakim oświetleniu żeby wydobyć wygląd tej wstążeczkowej nitki.
A może któraś ma orientacje czy nitka 1/16 ribbon będzie szersza od tej którą mam czy węższa??No i powiem coś jeszcze wcale aż tak się szybko nie wyszywa tego wzoru – nie wiem czy ja upośledzona jestem czy może zmęczona (po 11 godzinach pracy) ….
M.
Na ramce zdecydowanie lepiej się wyszywa, fakt, ale pinezki zostawiają ślad, więc z przepinaniem trzeba uważać.
OdpowiedzUsuńCo do tej nitki, to nie mam pojęcia.... :-(
Dobrze sobie to wykombinowałaś, brawo.
OdpowiedzUsuńJustyna( nie ta nasza tylko z Krakowa) radziła mi kupić taka ramkę do naszywania koralików na moją choinkę, ale ciągle mi nie po drodze było, a tu kolejne święta się zbliżają [ przerażona].
W sprawie nitki wstążeczkowej nic Ci nie podpowiem, bo nic nie wiem :(
Magda, pięknie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńA na czym polega ten sposób z balonikiem o którym piszesz?
Pomysł z naciąganiem na ramkę od obrazów bardzo fajny, dziękuję :)
1/16 są węższe niż 1/8 :-)
OdpowiedzUsuńe.gunia - dziękuję bardzo - generalnie jest to logiczne ale wolałam sprawdzić bo jak wiadomo zdarzają się w przyrodzie rzeczy mało logiczne.
OdpowiedzUsuńyenulka - jak chywtasz igłę przez balonik to palce się nie ślizgają i kiedy jak w moim przypadku jest ciężko igłę wyciągnąć przez dziurkę, jest to wielkie ułatwienie, co niestety nie zwalnia z bólu palców :)
Piękny ten haft!! AAA... nie wytrzymam, też muszę spróbować needlepointa! Tylko kiedy..:))
OdpowiedzUsuńŚliczny haft i ładnie dobrane kolory.. na początku myślałam, że ramka, to jest jakaś profesjonalna do tego typu kanwy :) A tu się okazuje, że wystarczy pomysłowość Madziuli :)
OdpowiedzUsuń