5 września 2009

... mania ...

W związku z tą zarazą o której ostatnio wspominałam, postanowiłam zrobić przegląd cieniowanych nitek, które nie mam pojęcia dlaczego mam w posiadaniu.A dokładnie cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że w ramach uwielbienia multikolorowych nitek kupowałam je od lat w różnych celach (żaden się nie zrealizował do tej pory) – otóż najpierw perłówkę chciałam wykorzystywać do frywolitki, potem do hardangera – a w konsekwencji widocznie miało tak być i doczeka się needlepointa. Jak zabrałam się do roboty, to od razu zrobiłam porządek z metalizowanymi (stanowczo bardziej wolę metalizowane DMC czy Madeiry niż Anchora – te są wstrętne), z muliną cieniowaną i multikolorową oraz zwykłą muliną (nawijanie na plastikowe tekturki, bo się zaległości trochę zrobiło). Zleciał mi prawie cały dzień przy tym – ale relaks był nieziemski. A w dodatku tak sobie pomyślałam, skąd mogła się wziąć u mnie zaraza – otóż myślę, że wiąże się z moim uwielbieniem do cieniowanych i multikolorowych nitek (do frywolitkowania mam takich też całe pudło – czy to już choroba psychiczna to zbieractwo?), które to są lub mogą być z powodzeniem wykorzystane do needlepointa (powinnam też dodać iż w drodze zakupowej przybędzie mi takich nitek jeszcze trochę – no cóż jak nie będę miała na chleb wtedy będę je sprzedawać hi hi).

Dziewczyny, czy wy też macie takiego świra zbierackiego??
M.

8 komentarzy:

  1. Oj mam, mam... I ciągle mi mało niestety... I też pocieszam się tak jak Ty - w razie co - sprzedawać będę ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też pytanie....
    Ale ja swoich nie sprzedam, nie ma mowy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy, mamy! Pochowane, żeby nikt głupio nie pytał po co tyle tego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mania posiadania ;) Po to mam teraz własną kartę co by nie odpowiadać na durne pytania po co mi następne.
    Choć jak patrzę na Twoje zbiory to... ja przy Tobie pikuś jestem. Mały pikuś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie, Magda taki bałagan miałaś !!!

    swego za nic w świecie nie pokażę, chyba żeby udało mi się posprzątać.......... czasami tak se marzę :))) ale ile w tym czasie xxx można wyszyć czy coś innego zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne zbiory. Należy być dumną, a nie zastanawiać się nad świrem ;) Co jest nieuleczalne tego się nie leczy i już, ja tam ze swoich zbiorów różniastych robię zalety :))
    A chleb tuczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Magda, jak ja Cię rozumiem z tym cieniowaniem!!!! Najchętniej bym kupiła wszystkie kolory z wszystkich rodzajów nici, a potem się tym obłożyła doookoła i podziwiała :) Pcham cieniowane nici do czego się tylko da :)
    Zazdraszam zbiorów :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna kolekcja, jest się czym pochwalić:) A układać, przekładać, porządkować to też uwielbiam!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń