7 maja 2013

... zatrzymane ...

Jola kopnęła mnie wirtualnie w dupę więc się zebrałam w sobie i uporządkowałam te 1000 zdjęć które na komórce się nazbierały a przy okazji chciałam Wam pokazać zatrzymane w obiektywie chwile. A i ku pamięci żeby zostało.

To coś na "z" co bardzo się zadomowiło w naszym kraju do końca kwietnia dało ostro w kość i mi ale dały też możliwość zrobienia kilku fajnych fotek. 
Na parapecie kwitło czerwono a za oknem pod koniec marca biała białość.


Internet inspiruje ciągle, dałam się zainspirować zdjęciami makro płatków śniegu. Ja naiwna próbowałam zrobić takie zdjęcia zwykłą komórką, czekając białą wiosną na jakiś autobus, na przystanku. I udało się juhuuu:


Był taki dzień, kiedy było mi trochę źle, nie pamiętam dlaczego tak się działo, pamiętam tylko emocje, było mi ciężko i źle i gorąco i w ogóle do niczego. postanowiłam się ochłodzić:

Było rześko i uhu piekło w nóżki oj piekło.

Obiecuję to już koniec białości tej wiosny :)
Bo jak przychodzi wiosna to za oknem mam piękną kolorystykę. Uwielbiam ten moment kiedy słońce zaczyna zachodzić



Zanim cały śnieg zdążył stopnieć my już dzielnie zaklinaliśmy inne klimaty


Pierwsze roślinki w tym roku



Odwrotna biedronka zagościła na parapecie w mojej pracy, Darek siedzący na pierwszej ławce dzielnie odgradzał jej drogę, żeby pani prof. (czyt. ja) mogła ją sfocić :)


W ostatnim czasie sporo godzin spędziłam w pociągach. Powroty nie zawsze były fajne, bo trzeba się było mierzyć z pewnymi małymi niepowodzeniami ulubionych uczniów. Niemniej jednak podróże do stolycy zawsze przynosiły i coś dobrego. Dorwałam książkę pana Jacka Walkiewicza. Jest to człowiek, w którego filozofii życia zakochałam się po obejrzeniu tego filmiku i poczułam silną potrzebę przeczytania Jego książki - więc mam i na pewno podzielę się tu kiedyś emocjami związanymi z jej lekturą.


Ostatnia podróż pozwoliła mi również doświadczyć pięknych widoków za oknem. Trafiłam akurat na zachód słońca nad zalanymi polami gdzieś między Warszawą a Białymstokiem. Zobaczcie jak pięknie było


Kobieta zmienną jest na obiad - na obiad je coś super zdrowego a na kolację zachciewa tortu ...


a potem trzeba z Ewką się pocić - zasadniczo już po rozgrzewce mam dosyć, a żeby nie mieć zakwasów (o matko jak to boli) trzeba się wymoczyć w wannie przy dobrej lekturze oczywiście


Jak wiadomo ja mam pewnego hopla na punkcie kolorowości i barw tęczy, na szczęście nie trzeba tego leczyć bo nie jest groźne ani dla mnie ani dla najbliższego otoczenia (ufff bo lekarzy i leczenia mam dosyć). Ale wracając do kolorów można je mieć przy sobie w różnych aspektach życia:
lakier - który pięknie się mieni w sztucznym świetle (szkoda że w dziennym tak nie wygląd bo mogę się nim zachwycać jedynie wieczorem)


Przewijając drugi motek mojej parisowej nitki były piękne widoki


Czy zdarza się Wam, że patrzycie na coś i macie nieodpartą potrzebę uwiecznienia tego kadru na zdjęciu? Ja mam tak często i tak było z płynem do mycia twarzy, który przy przelewaniu do innego opakowania pięknie się bąblił


A to zdjęcie wyszło przypadkiem, a właściwie to jest nieudane zdjęcie pięknej pełni księżyca (strzałka pokazuje co oglądacz powinien uważać za księżyc ;)). Zdjęcie przez brudną szybę z fleszem (omg) dało całkiem ciekawy efekt


A na koniec pewna urocza słodkość, którą dostałam od równie uroczej uczennicy w podziękowaniu za inspiracje. Dorota jest mistrzynią wypieków wszelakich i jest bardzo wartościową młodą kobietą - to właśnie jest jedna z zalet bycia nauczycielem - spotykanie fajnych ludzi!


To są francuskie ciasteczka na których jest czekolada i świeża truskawka - to było orgia pyszności (a raczej orgietka bo było ich kurcze mało hihi.


... nadal mam postanowienie powrócenia do regularności wpisów tutaj ...




M.






10 komentarzy:

  1. :) Będę Cię niedługo znowu motywować, bo warto było!!! Fajne zdjęcia i opisy :) M.in. świetnie Ci to makro wysżło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe spojrzenie masz na świat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie, Jola częściej powinna Cię motywować. Takie rozlewiska miałam okazję oglądać w drodze do pracy. W dzień też wyglądają imponująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba największe wrażenie zrobiło na mnie makro płatna śniegu - niby człowiek wie jak on wygląda ale jak zobaczy to się ciągle nadziwić nie może :)

    fajnie że jesteś, wracaj częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brr, zaleciało zimą:))) Zdjęcia wiosenne o niebo przyjemniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj - pięknie i bardzo ciekawie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz to rozgoszczę się na dłużej.W wolnym czasie zapraszam w odwiedzinki do Dobrych Czasów.Pozdrawiam i życzę chwili wolnego na relaks z książką.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za odwiedziny i zapraszam częściej :)

      Usuń
  7. No nie mów, że to wszystko komórką zrobiłaś? Mistrz jesteś!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko komórką - mam boski telefon i super ze mną współpracuje :)

      Usuń
  8. Dobrze, że Cię Jola zmobilizowała!
    Z przyjemnością pooglądałam :-)
    Na mnie, najbardziej wstrząsające wrażenie zrobiły GOŁE stopy na ŚNIEGU!!! Masz odwagę, Madziu, że hohoho! :-D

    OdpowiedzUsuń