3 stycznia 2012

… mgiełka – duma moja …

Muszę się do czegoś przyznać. Obserwuję ostatnio pewne zachowanie swojej osoby (nad którym średnio panuję), że bardzo mi się podobają pomysły mojej koleżanki Joli Nailą zwanej i mówiąc slangiem szkolnym, małpuję je od niej, chcę mieć takie same rzeczy i tak dalej … I się tylko zastanawiam (mając nadzieję, że nigdy) kiedy Jola się na mnie wkurzy za takie działania (zupełnie nomen omen ode mnie niezależne ;)).
Jedną z takich rzeczy była mgiełka, którą jak sobie wyobraziłam, potem zobaczyłam zapragnęłam mieć. A w dodatku poczułam, że mogę sama ją zrobić, jestem w stanie. Jola pomogła mi zamówić nitkę – kid mohair 80% + poliammide w kolorze pięknego granatu o grubości … nie wiem gdzie to przeczytać – ale bardzo cienkiej. Używałam drutów #5 ściegiem prawe lewe chcąc uzyskać luźność wzoru. Zużyłam 1 i ¾ motka 25g.
Nie mam pojęcia czy dobrze zakończyłam (razem z filmem z sieci), nie wiem czy dobrze zszyłam, ważne jest że mi się podoba i jest cieplutki i zobaczcie ile ma zastosowań.


Wykańczanie mgiełki przypadło na okres z gorączką gratis więc jak mnie telepało, a dałam radę jeszcze trafić drutami w oczka, to wykorzystywałam go jako szal. Czyli owijałam się jedną stroną, drugą kończąc.


A jak już mnie zmogło i musiałam zaliczyć pozycję horyzontalną to delektowałam się książką „Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami”. A że autorami wyżej wymienionej jest Wojciech Mann i Krzysztof Materna, to poziom uzdrawiających endorfin (z bólem brzucha od śmiechu jako skutkiem ubocznym) był chyba uzdrawiający, bo coraz lepiej się czuję.

Książka napisana totalnie w stylu jaki prezentują autorzy, z bardzo fajnym poczuciem humoru, spostrzeżeniami i tym samczkiem trudnym do nazwania, który towarzyszy autorom zawsze kiedy otwierają buzie (czy są w parze czy występują oddzielnie). A książka też jest tak skonstruowana, że czasami panwie piszą razem, czasami piszą osobno – co jest oznaczone innym kolorem liter. A czasami wtrącają się, uzupełniają. A jak człowiek się wczuje (co nei jest trudne) i wyobrazi sobie, że to właśnie Oni opowiadają to mhhh śmiech, poprawa nastroju i … koniec książki już. Polecam stanowczo.

a tu fragment książki


M.

15 komentarzy:

  1. Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa :), Joli więc nie ma za co się wkurzać na ciebie.
    Funkcjonalna ta twoja mgiełka, nie dziwota, że spodobała Ci się ten patent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie pamiętam żebyś małpowała Joli styl ubierania się, więc może tę mgiełkę Ci wybaczy :)to tylko potwierdza Joli dobry gust!

    Książkę panów M&M mam w zasięgu ręki i już się na nią cieszę. Miałam kiedyś okazję bywać na imprezach prowadzonych przez nich i powiem tak:
    - takich trzech jak ich dwóch to nie ma ani jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mgiełka cudna, a najlepsza jest wręcz niezliczona ilość zastosowań:) Życzymy dużo zapału do twórczej pracy i wielu wspaniałych pomysłów w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna mgiełka, taka lekka i delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mgiełka boska!!! Czy ja tez mogę taką chcieć?:) Czy są inne kolory tych włóczek?:)

    Już się nie mogę doczekać osobistego pomacania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też tak uważam, naśladownictwo to największa pochwała!
    A mgiełka super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mgiełka wyszła pięknie i bardzo Ci w niej do twarzy :) Absolutnie nie mam się czego wkurzać na Ciebie, spokojnie ;) raczej się cieszę, oby na zdrowie! I nie boję się, że na maksa coś podmałpujesz, bo i tak jesteś najbardziej oryginalną osobą jaką znam, w najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu! Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  8. mgiełka bajeczna :)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, szybciorem! Bardzo ładna jest. Bardzo podoba mi się wersja noszona jako szalik, albo taka na oba ramiona(czyli pierwsza i ostatnia fota z serii).

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! I tak po prostu ściagaczem poleciałaś?? Super efekt!
    A plagiat jest najwyższą formą uznania dla autora ;-)
    Dzięki za rekomendację książki. Chyba sobie zrobię "pocieszajkę" z okazji jakże bolesnych i co raz bliższych urodzin... :-/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ata nie nie ściągaczem. Jeden rządek w prawo a w drugą stronę lewymi. Jak widać moja drutowa ignorancja jest zacna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna mgiełka!
    Bardzo uroczo z nią/w niej wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  13. ta mgielka przepasana przez cycek tam wyglada super ;) tych panow zawsze lubialam i wojtka ktory jest smieszy choc prawie wcale sie nie smieje :)

    OdpowiedzUsuń