Nova to wzór, w którym zakochałam się miłością od pierwszego wrażenia. Przede wszystkim dlatego że jest taka kolorowo tęczowa (choć nie tak mocno jak bym chciała), poza tym wór stworzony jest z 396 kwadracików o wymiarach 1,7 x 1,7cm, a każdy kwadracik – i to jest NAJFAJNIEJSZE – wyszyty jest innym ściegiem needlpointowym. Dzięki temu nie ma nudy (a ja nudy nienawidzę) i można protestować różne ustawienia ściegów – choć są to chyba jedynie ściegi płaskie needlpointowe – ale co tam.
Przygotowanie kanwy, wyliczenie tych wszystkich przestrzeni, ponakładanie nitek na podręczne trzymacze nitek zajęło kilka godzin. Samo wyszywanie to czysta przyjemność. I o dziwo mulina DMC używana w pasmach 3 nitkowych zazwyczaj bardzo dobrze się sprawdza na monokanwie osiemnastce. Wprawdzie schematy niektórych kwadratów są opisane skrótami myślowymi – mam takie wrażenie – to jednak powoduje przyśpieszoną pracę szarych komórek – co nie zaszkodzi na pewno – a i znajomość słownictwa fachowego w języku angielskim się powiększa :).
Przygotowanie kanwy, wyliczenie tych wszystkich przestrzeni, ponakładanie nitek na podręczne trzymacze nitek zajęło kilka godzin. Samo wyszywanie to czysta przyjemność. I o dziwo mulina DMC używana w pasmach 3 nitkowych zazwyczaj bardzo dobrze się sprawdza na monokanwie osiemnastce. Wprawdzie schematy niektórych kwadratów są opisane skrótami myślowymi – mam takie wrażenie – to jednak powoduje przyśpieszoną pracę szarych komórek – co nie zaszkodzi na pewno – a i znajomość słownictwa fachowego w języku angielskim się powiększa :).
Cóż mogę jeszcze napisać na temat – uważam że jest to wzór możliwy do wykonania dla każdego, znającego i nieznającego needlpointa. Niezbędna jest natomiast monokanwa (bo na Unimilu dobrze nie będzie wyglądało) rama do naciągnięcia no i idealnie byłoby mieć również stojak do tej ramy (który mi się marzy, ale czy wymarzy to się okaże). Jeśli macie jakieś pytania odnośnie projektu „Nova” walcie śmiało :).
W związku z tym że cały czas niezbyt wygodnie, bo bez ramy, mi się wyszywa (choć sposoby sobie urozmaicam i ulepszam) to trzaskam dziennie jedynie dwa, trzy kwadraty. Pewnie dlatego że trzaskam jeszcze sześcioboki (wczoraj 50 sztuk) i zajmuję się wieloma innymi rzeczami, jak na przykład przygody z publiczną służbą zdrowia wrrrr.
M.
będzie cudne, z chęcią będę podglądać postepy:)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym sobie coś takiego popełniła, właśnie pod kątem ćwiczeń ściegowych :)
Super, będe podglądać :)
A schemacik gdzieś kupowałaś czy zdobyczny?
Ooo... już masz tyle!!!! Nie mogę się i ja doczekać mojej novej! Tyla lat temu wydrukowałam czarno-białą, tyle czasu musiało upłynąć abyśmy się poznały i odkryły wspólną miłość... Nie mogę się doczekać :) Na razie będę podglądać i dopingować Cię :)
OdpowiedzUsuńKinia schemat kupiłyśmy z dziewczynami, bo ten zdobyczny był nieczytelny niestety bo czarno-biały.
OdpowiedzUsuńAnia ja mam nadzieję że zaczniecie z Agą mnie gonić jak najszybciej bo ja chciałabym mieć Wasze towarzystwo :) - tak jak się umawiałyśmy :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMadziu, jak zobaczyłam u Ciebie początek to dziś spać spokojnie nie mogłam! Zaczynam jak tylko przyleci mono!
OdpowiedzUsuńJakoś nie zdziwiło mnie wcale że od czerwonych zaczęłaś :D
Uśmiałam się po przeczytaniu wpisu Ani ;) Dobrze wiedzieć, że inni też nie śpią z powodu różnych robótek :))) a czerwienie u Magdy też mnie nie zaskoczyły ;)
OdpowiedzUsuńMagda, na dopalaczach ostatnio lecisz czy tak koniec laby Cię motywuje?
Podziwiam! I Ciebie i novą pracę :-)
OdpowiedzUsuńto cos czego nie znam, nie poznam, ale podziwiam, a szczegolnie u Ciebie, ta roznorodnosc, z kwadracikow na szesciokaty, i hop na nitki i wciaz jak Filip, przyjaciel pszczolki Maji skaczesz niestrudzona.
OdpowiedzUsuńZaczęłaś!!!!!!!!!!!!! Ja Cię kręcę, aż mnie palce świerzbią - zarzekałam się że nie zacznę jeszcze długo, ale coś czuję że to obiecanki cacanki są, i jak tylko będę mieć kanwę to będę Cię gonić :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie trzema nitkami DMC - nie prześwituje? W schemacie jest mowa o 4-rech, ale może wtedy będzie za ciasno?
Na sortery nawijasz podzielone na pasma? Jaka długość najlepiej się sprawdza? I nie mogę się dopatrzeć czy kanwę fastrygowałaś czy rysowałaś czymś?
Dzięki za info :) Może kiedyś i ja się na nią skuszę :) Jak znajdę czas i fundusze pozwolą :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie podziwiam wszystkie needlhafciarki!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie ciągnie, ale oglądać na Waszych blogach uwielbiam :-)))
Haftuj Madziu, haftuj! Ku radości oczu mych :-)
Aga słuchaj wyszywam 3 bo jest mi łatwiej dzielić a moim zdaniem efekt jest dobry i wystarczający. Mi się wydawało że gdzieś w instrukcji przeczytałam że to 3 nitki mają być - ale że mój angielski jest na słowo honoru - to i mogłam nie doczytać po prostu. Czasami też jak piszą o krawatowych ściegach i ilościach nitek to też je sobie zmniejszam tak żeby mnie efekt zadowalał. Tak więc tutaj można sobie kombinować i jak będzie trzeba przy czarnych czy granatowych to i sześć wezmę żeby dobrze wyglądało :)
OdpowiedzUsuńAga, Ania - Wy już zaczynajcie bo ja w niektórych kwadratach nie mogę ogarnąć co oni do mnie piszą a wy sprawniejsze obcojęzycznie niż ja :), no a poza tym razem się fajnie wyszywa. I Ty Aga nie przejmuj się że nie masz wszystkich nitek, na raz wszystkimi nie działasz przecież :)a i kwadraciki nie po kolei można robić :).
Co do długości nitek na sorterach, to są one na oko bardzo, aczkolwiek są one krótsze niż tnę sobie do haftu krzyżykowego - a to z racji sztywności monokanwy i strzępienia się długich nitek. I tu muszę się pochwalić, że KM dzielnie pomagał mi w cięciu i zakładaniu na sortery - bo to pracochłonne było mocno.
Co to siatki - to ten kawałek co widać (bo więcej nie dałam rady) robiłam nitką, potem już nie będzie takiej potrzeby bo jeden od drugiego będzie się robić. Natomiast literki i cyferki wymazane ołówkiem który bardzo dobrze się ściera gumką :)
Ania, Krzysia - co do czerwonych to przypadek mówię Wam :) oni w instrukcji każą od góry do dołu wyszywać, a ja całe życie wszystko wyszywam od dołu do góry i to od lewego rogu - więc i tu tak zaczęłam a że akurat czerwony - to i dobrze.
Krzysiu czy to napęd przed końcem laby? - być może to histeryczne wykorzystywanie czasu wolnego na maksa :).
W sumie to ja tez bym od czegoś ciemnego zaczynała, właśnie żeby sobie ilość nitek ustalić - bo jak się zacznie na jasnym, to nawet jak przebija, to nie "kłuje" w oczy.
OdpowiedzUsuńMagda, dzięki za wszelkie info - przyda się, oj przyda :) A ile te Twoje nitki mają? z 50 cm?
A sortery sama robiłaś?
Mono już zamówiona, więc jest szansa że w przyszłym tygodniu zaczniemy Cię gonić ;)
Jak masz jakieś "dylematy" językowe to pisz, będziemy w miarę możliwości pomagać :)
yen - nitki mniej więcej - bo naprawdę na oko cięte - 40-50 cm. Sortery od początku robię sama - jak mam jakieś pudełko po butach lub inne takie zrobione z fajnej nie za twardej tektury to sobie tnę i odkładam w jedno miejsce. I jak potrzebuję wtedy dziurkuję, podpisuję i mam.
OdpowiedzUsuńPrzy nowej podzieliłam nitki na cztery sortery tak żeby numery z "jednej mańki" że tak powiem były koło siebie - i tak na pierwszym mam od ecru + wszystkie 200,300 i 400, na następnym mam 500 + 600 + 700 i tak dalej - żeby szybciej potem namierzyć potrzebny kolor :)
No i bardzo przydatna rzecz - podpatrzona na zagranicznych blogach - magnes przytrzymujący nieużywaną igłę -> dwa małe najzwyklejsze magnesy (bez plastikowej obudowy), jeden z prawej drugi z lewej strony kanwy - można go bez problemu przemieszczać no i igła się nie gubi kiedy poszukujemy następnych nitek :)
nooo, robi wrażenie i zachęca do przemyśleń...
OdpowiedzUsuńNo dobra... poczytałam i... dalej nic nie "kumam"! Poczekam aż wyhaftujesz Madziula więcej to może zaskoczę o co tu chodzi.
OdpowiedzUsuńWymyślacie jakieś niewiadomoco [foch]
czekam na efekt koncowy :) :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoją fantazję i rozmach :-)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę obserwować poszczególne etapy twych zmagań z "Novą"
Powodzenia!
Jolcia ale czego nie rozumiesz - jak będę wiedziała to i lepiej wyjaśnię :) no i co to za fochy? hihi
OdpowiedzUsuńWymyślamy bo nam się chyba nudzi. A jak napisała Madziula "nudy nienawidzę" :D
OdpowiedzUsuńale masz wyzwanie tutaj! wow! takie cuś! czekam na więcej! a pytałas mnie jak wykańczam organzę: opalam wsio! co przy tych wstążeczkach do wiązania jest ciut ... niebezpieczne dla paluchów;-)
OdpowiedzUsuńJolcia, co tu jest do rozumienia?
OdpowiedzUsuńMnie Nova tez bardzo się podoba, te małe kwadraciki, a każdy inny. I ten przegląd ściegów, cudo!
Magda, a na dopalaczach lecisz jak nic :-))))
Kolejny fantastyczny projekt... Magda jak nic lecisz na dopalaczach i to podwójnych!!!
OdpowiedzUsuńWystarczyło przeczytać: 'Be creative' i dajesz czadu! Będzie kolorowo :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bajecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fajnie, że już zaczęłaś, będzie co podglądać:))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Nova mi się tez podoba niesamowicie i mam zamiar się za nią zabrać jak tylko pokoncze choć trochę UFO- kow ;-) chyba ze nie wytrzymam... Mam tylko małe pytanie - w jakim sklepie kupilas wzór ? W nordic needle ? Jak wyglada przesylka? Bez problemów ? Podziwiam tempo pracy i zorganizowanie oraz oficjalnie rozpoczynam kibicowanie
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie - ktoś Ty??
OdpowiedzUsuńTak właśnie tam robiłyśmy zamówienie z dziewczynami, ja się nim nie zajmowałam osobiście więc nie mogę Ci udzielić odpowiedzi na pytania niestety.
Aczkolwiek problemy z przesyłką nazywają się polski Urząd Celny, czyli doliczany VAT przy mniejszych przesyłkach przy większych cło :(
OdpowiedzUsuń