19 listopada 2009

… bo co gorsze jesteśmy? …

Dlaczego w naszym zacnym kraju nie ma możliwości kupienia fajnych nitek i innych materiałów i gadżetów, które by nas uszczęśliwiły robótkowo. W tym tygodniu przyszło zamówienie, które dzięki yenulce poszło sprawnie i gładko. Oprócz tego co na fotkach zamówiłam jeszcze monokanwę w kolorze beżowym i takim jasno szarym. A na fotkach mamy cieniowane nitki, na które jak wiecie choruję nieuleczalnie. Są to chyba ręcznie malowane – albo wyglądające tak jak ręcznie malowane nitki, które zamierzam wykorzystywać do needlepointa.
Przy okazji pokazuję jaka jest różnica między dwoma rodzajami nitek: watercolours i wildflowers obie by Caron. Te ostatnie przyszły omyłkowo mimo iż były zamówione te pierwsze, ale dzięki temu przynajmniej wiadomo co za jedne są te wildflowersy. Watercolours to grube nitki które w paśmie podzielone są na 3. Pięknie wypełniają monokanwe 18stkę te wildflowers natomiast to bardzo cieniusieńkie nitki grubości mniej więcej 2 pasemek mulinki – więc nadają się chyba jedynie do wyszywania haftem płaskim, może krzyżykiem ale pewna nie jestem. Mogą posłużyć do mereżki lub innego wykończeniowego dziergania.


I kilka ściegów dzisiaj:
Buttonhole Gobelin – bardzo prosty wypełniacz przestrzeni.
Clematis Square – ścieg stanowczo lepiej wyglądający wykonany wielokolorową nitką, bo wtedy widać sens ściegu. Moim zdaniem bardzo fajny do ozdabiania a nie wypełniania przestrzeni, choć kto wie kto wie :).
Couching Variation – znowu wielokolorowy ścieg, już lepszy niż poprzedni do wypełniania powierzchni, można użyć metalizowanej nitki zamiast tego jasnego różu.
Flower Basket Pavilion – typowy wypełniacz, moim zdaniem bardzo efektowny.


M.

14 komentarzy:

  1. Ależ śliczne te ściegi :) Czy mi się wydaje, czy w Couching Variationa są użyte trzy odcienie różu?

    I dzięki za pokazanie różnic pomiędzy Watercolours i Wildflowers! Cenna wiedza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, Twoja encyklopedia ściegów jest super !!! Mam nadzieję, że dobrze je oznaczasz- w sensie etykiety- żeby zawsze można było do nich trafić.

    A zakupów zazdroszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magduś, dzięki za pokazanie wielkiego świata! Te nitki śliczne. No a ściegi to faktycznie super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Magda, teraz przyszły pomylone???

    encyklopedię ściegów robisz boską !! też mam nadzieję że zawsze będzie je można znaleźć u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę!! I żałuję, że nie załapałam się na wspólne zakupy, może następnym razem?:) I jeszcze pod spodem wzorki wygladają! To Laura Perin? Aaa....:)))))

    Bardzo fajne ściegi pokazujesz, czy to będzie jakiś samplerek? Czy raczej fragmenty do encyklopedii?

    OdpowiedzUsuń
  6. yenulka - nie, nie nie teraz jak zamawiałam u angoli to najpierw nie przyszła wcale a jak dosłali to była pomylona. No ale przynajmniej wiemy z czym mamy do czynienia bo ze zdjęcia w sklepie ni hu hu nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  7. ann to takie pojedyńcze ściegi które sobie testuje bo na oryginalnej stronie są nieczytelne fotki po prostu.
    Pod spodem wzory Laury.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ania - tak tam są trzy odcienie różu mimo iż ten najjaśniejszy wygląda trochę jak beżowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. :) Dziękuję za potwierdzenie i zapraszam po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Madzia! Ty to poradnik powinnaś wydać!

    OdpowiedzUsuń
  11. no i znowu cos nowego sie dowiedzialam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jeszcze o watercolors chciałam zapytać - bo oczywiście też zanabyłam a teraz nie bardzo wiem - bo pojedyncza nić z motka jest bardzo gruba, a rozplątać na trzy tak jak myślałam że to się robi, to się nie bardzo da.... gdzieś robię błąd tylko nie wiem gdzie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Yenulka trzeba ją rozplątać stanowczo i robić tą jedną z trzech - nie dygaj nic. Tak wyszyłam swojego pierwszego needlepointa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj i chyba ja skuszę się na taki rodzaj haftu. Cuda tworzysz

    OdpowiedzUsuń