25 września 2011

… ostatnie promienie słońca? …

... łapałam dzisiaj na balkonie … nie chciało nam się wyłazić na spacer, ale można było słońca zakosztować i tak … jak widać balkon mały i z deka zajęty przez pranie, niemniej jednak miejsce sobie znalazłam na poczytanie … w tym roku po raz kolejny nie udało mi się kupić fajnego fotela do czytania balkonowego, może w przyszłym się uda :). Mężuś przyłapał mnie zza szyby, na pochłanianiu „Tajemnicy sosnowego dworku” Małgorzaty J. Kursy.


W związku z tym, że niebawem remont się zacznie, postanowiłam dzisiaj podłożyć nowozakupione spodnie. I tak mi się zechciało poszaleć, że nie zważając na małą wytrzymałość gutermanowej nitki do pikowania, dżinsy podłożyłam cieniowanym zygzakiem. Bo jak już się decyduję na noszenie odzieży roboczej (bo przecież dżinsy pochodzą z czasów kiedy Lewis stworzył ubrania robocze dla poszukiwaczy złota z materiałów do szycia namiotów hi hi) to niech ona będzie przynajmniej fajnie podłożona – prawda!!! Na nogawce nie za bardzo koloru widać, więc dodałam zdjęcie nitki na maszynie.


Mój monż szaleje … dostał takiego spida, między innymi dzięki Waszemu dopingowi, że leci z tymi puzzlami niemożebnie szybko (śmieszny związek wyrazowy co?) co mnie bardzo bardzo cieszy, no bo jakie piękne efekty widać na podłodze …


Cały czas mam tylko niezłego stresa, że te pojedyncze puzzle, które jeszcze nie zostały znalezione są na przykład w odkurzaczu, a dokładnie w worku dawno wyrzuconym na śmieci. Ale może to tylko nieprawdziwa wizja.
Podgoniłam wieniec, wprawdzie pokazuję Wam jeszcze bez back stitchy ale już się chciałam pochwalić, że idzie do przodu i że z lata powoli wchodzę w jesień, zupełnie tak samo jak za oknami.

U mnie z zielonych wyłaniają się kolorowe liście, dojrzałe jabłka … ja nie lubię zimy za oknem, mam nadzieję, że na kanwie będzie lepiej.

M.

17 komentarzy:

  1. ło matko, a u nas jutro 30 st. C ma być. Już teraz nie da się żyć. Świat zamarł. Żywotne zamilkły. Ileż tej wilgoci i żaru? Nieprzyzwoitość w krótkich gatkach ta pora latać...
    A puzzle to przepraszam po złożeniu w rozsypkę ponowna pójdą, czy klejem na papier i obraz?
    Podziwiam głęboko, a nawet bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  2. To widzę, że robótkowo doskonale wkomponowałaś się w cykl przyrody :)
    Ale, ale... co Wy zrobicie z tymi puzzlami podczas remontu? I czy Monż Szanowny zdąży je ułożyć?
    Widoków z balkonu zazdraszczam nadal...

    OdpowiedzUsuń
  3. W czasie remontu puzzle pójdą pod dywan a na dywan kanapa i tam będą się modlić (puzzle i wszyscy dookoła) żeby się im nic nie stało.
    Ula a po ułożeniu drugiej połowy - bo to co widać to 1/2 obrazu - tenże zostanie jakoś naklejony (nie mam zielonego pojęcia jak) i powieszony nad kanapą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obraz z puzzli si·ę piękny wyłania :)
    A wianek śliczny :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. 9000 elementów?... Ja z 1000 miałam problem... powodzenia!! a wieniec coraz ładniejszy. Zazdroszczę łapania słońca - u mnie cały dzień w czterech ścianach i komputer i praca... pozdrawiam:]

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda, jaki Ty masz piękny widok z okna!!!! tak sielsko anielsko pola i łąki - pozazdrościć :)

    menża zapał nadal podziwiam i dopinguję - szczególnie mając na uwadze że on to na kolanach na podłodze.... no no, sztuka dla mnie nieosiągalna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I w puzzlach i w wieńcu widać efekty! Fajne jest takie plażowanie na balkonie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Remont mnie przeraża z deka, puzzle również. Mam takie 1500 kawałków i czekają ;)

    Ciekawam książki "Tajemnica sosnowego dworku", chociaż mam tyyyllleee fajnych książek w kolejce do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale ci do twarzy z ta ksiazka kobitko :)od takiego dziobania to chyba by mi oczy wysiadly ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A Ty wiesz, że ja nie wpadłam na to, że jak się nie chce z domu ruszać, to na balkonie można czytać?! Co prawda mój jeszcze mniejszy od Twego, ale co tam!
    A robótki, jak robótki, trzymam kciuki za remont! :) Bawcie się dobrze, a jakby trzeba było kogoś do mieszania kleju do tapet, albo coś, to ja też mam spodnie robocze ;) jakby co...

    OdpowiedzUsuń
  11. alez zdjęcie pogodne!!!!
    a wieniec zawsze mi się podobał:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie tak sobie pobalkonować:)))
    Tego wieńca to już chyba połowa za Tobą?:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zima nadciąga, też jej nie lubię, próbuję zaczarować na różne sposoby, ale nie lubię i już! Ale na razie u Ciebie tak kolorowo! Wieniec, puzzle na podłodze, słoneczny balkon, no pięknie jest!

    OdpowiedzUsuń
  14. I do tego wszystkiego kolorowe podłożenie dżinsów, świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  15. Krásné stránky, věnec je taky moc pěkný!
    Ivana

    OdpowiedzUsuń
  16. Krásné stránky, věnec je taky moc pěkný!
    Ivana

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazdroszczę Ci cierpliwości:) Puzzle wyglądają imponująco,a wieniec jest przecudny!!! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń