... mąż przyniósł pocztę, nawet się zdziwiłam, że taka duża koperta wśród niej była - przecież nic ostatnio nie zamawiałam, bo przecież mam embargo na zakupy. Otwierając, zerknęłam na pieczątkę nadawcy i pomyślałam: "pewnie przysłali coś do szkoły"... otwieram, a tam ... aaaaaaaaa "Ogród Kamili", najnowsza książka Katarzyny Michalak, której premiera będzie na początku listopada! Nie ma co, wydawnictwo Znak potrafi robić niespodzianki (pewnie z autorką partycypującą w tejże niespodziance)! Nie od dzisiaj wiadomo, że jest to autorka, której książki uwielbiam czytać i mam do Niej samej wielki sentyment. Choć nie spotkałam jeszcze Kasi osobiście, mam wrażenie że się znamy.
Zacznę od okładki - jest cudowna! Przydymiona, owiana romantyczną mgiełką i ten kwiatowy wianek na głowie modelki, może Kamili? Jak na razie okładka która podoba mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych.
"Ogród Kamili" to pierwsza część trylogii kwiatowej, która konstrukcyjnie podobna jest do poprzedniej trylogii z kokardką. Pierwsza część poświęcona jest tytułowej Kamili, młodej zagubionej dziewczynie, która na skutek dostania po dupie od życia, nie za dobrze odnajduje się w otaczającej ją rzeczywistości. Ciężko jest napisać o tej książce nie zdradzając pewnych szczegółów, których ja, jako przyszła czytelniczka nie chciałabym znać. Jak zwykle, napiszę po prostu o moich odczuciach.
Zastanawiając się nad tematyką książki, przyszła mi dosyć drastyczna myśl, że książka jest o samotności. Jest to swojego rodzaju katalog różnych samotności, które można zaznać żyjąc wśród ludzi - samotność osoby zranionej, samotność opiekunki wypuszczającej swoją podopieczną z gniazdka rodzinnego, samotność spowodowana chorobą, samotność wynikająca ze specyfiki związku, samotność osoby zaangażowanej bardziej w pracę, niż w siebie ... i pewnie jeszcze wiele innych można by się doszukać. Oczywiście absolutnie NIE jest to książka mega smutna, depresyjna czy podobnie. Nie, nie! Autorka w swoim (bardzo mi odpowiadającym stylu) daje do myślenia, pozwala dogrzebywać się do drugiego dna, przedstawiając pewną historię, niezupełnie zwykłą, ale spokojnie mogącą się wydarzyć kilku z nas. Używa przy tym przystępnego, ale nie prymitywnego języka. Czasami mam wrażenie, że opowiadając o czymś, robi to dokładnie tak jak ja bym opowiedziała - używając podobnych zwrotów, tekstów, myśli - to jeszcze bardziej przywiązuje do książki. Poza tym w książce mamy też humor, który tak jak w życiu, często pojawia się w najmniej spodziewanym momencie, po to, aby rozładować atmosferę czy podkreślić coś istotnego. A wszystko to przetykane jest bardzo ładnymi opisami róż, opisami które powodują natychmiastową chęć udania się do kwiaciarni po bukiet róż, bo o ogrodzie różanym można tylko pomarzyć...
Największym minusem książki jest to, że nie została wydana od razu z dwoma pozostałymi częściami. Autorka, wredota jedna :) nie odpowiedziała praktycznie na żadne pytania, które mi się kotłowały w głowie w trakcie lektury, a ja już teraz chciałabym znać te odpowiedzi. Więc czekam z niecierpliwością na następne części ...
Zacznę od okładki - jest cudowna! Przydymiona, owiana romantyczną mgiełką i ten kwiatowy wianek na głowie modelki, może Kamili? Jak na razie okładka która podoba mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych.
"Ogród Kamili" to pierwsza część trylogii kwiatowej, która konstrukcyjnie podobna jest do poprzedniej trylogii z kokardką. Pierwsza część poświęcona jest tytułowej Kamili, młodej zagubionej dziewczynie, która na skutek dostania po dupie od życia, nie za dobrze odnajduje się w otaczającej ją rzeczywistości. Ciężko jest napisać o tej książce nie zdradzając pewnych szczegółów, których ja, jako przyszła czytelniczka nie chciałabym znać. Jak zwykle, napiszę po prostu o moich odczuciach.
Zastanawiając się nad tematyką książki, przyszła mi dosyć drastyczna myśl, że książka jest o samotności. Jest to swojego rodzaju katalog różnych samotności, które można zaznać żyjąc wśród ludzi - samotność osoby zranionej, samotność opiekunki wypuszczającej swoją podopieczną z gniazdka rodzinnego, samotność spowodowana chorobą, samotność wynikająca ze specyfiki związku, samotność osoby zaangażowanej bardziej w pracę, niż w siebie ... i pewnie jeszcze wiele innych można by się doszukać. Oczywiście absolutnie NIE jest to książka mega smutna, depresyjna czy podobnie. Nie, nie! Autorka w swoim (bardzo mi odpowiadającym stylu) daje do myślenia, pozwala dogrzebywać się do drugiego dna, przedstawiając pewną historię, niezupełnie zwykłą, ale spokojnie mogącą się wydarzyć kilku z nas. Używa przy tym przystępnego, ale nie prymitywnego języka. Czasami mam wrażenie, że opowiadając o czymś, robi to dokładnie tak jak ja bym opowiedziała - używając podobnych zwrotów, tekstów, myśli - to jeszcze bardziej przywiązuje do książki. Poza tym w książce mamy też humor, który tak jak w życiu, często pojawia się w najmniej spodziewanym momencie, po to, aby rozładować atmosferę czy podkreślić coś istotnego. A wszystko to przetykane jest bardzo ładnymi opisami róż, opisami które powodują natychmiastową chęć udania się do kwiaciarni po bukiet róż, bo o ogrodzie różanym można tylko pomarzyć...
Największym minusem książki jest to, że nie została wydana od razu z dwoma pozostałymi częściami. Autorka, wredota jedna :) nie odpowiedziała praktycznie na żadne pytania, które mi się kotłowały w głowie w trakcie lektury, a ja już teraz chciałabym znać te odpowiedzi. Więc czekam z niecierpliwością na następne części ...
A ja nie znam tej autorki. Nawet o niej chyba nie słyszałam. To "babska" literatura?
OdpowiedzUsuńżyciowa z elementami babskimi - ta konkretnie książka, bo KM ma w swoim repertuarze również lekki erotyk sensacyjny i babskie z odrobiną magii oraz boski Ferrin - fantasy
UsuńAaa! Poczytałam ciut o niej i wiem, że od dawna chcę się zapoznać z jej twórczością. Tylko trochę lipa, bo w mojej bibliotece nie ma jej książek. Miałam mieć prywatnie i jakoś nie mam :-/
Usuńkurcze ja też nie słyszałam o tej autorce!
UsuńAta, dla Ciebie Kasia Michalak to lektura obowiązkowa od dzisiaj :)
OdpowiedzUsuń"Ogród Kamili" jeszcze przede mną. Dobrze, że są elementy humorystyczne, bo samych smutnych bym chyba nie pociągnęła..
Jolu książka nie jest smutna, nawet poprawiłam nie na drukowane gdyby nie rzucało się w oczy. Książka, powiedziałabym ma emocje wyważone te pozytywne mieszają się ze smutnymi.
UsuńNo to jeszcze bardziej na plus!
UsuńCzyta się w kilka godzin bez przerwy, na bok odkłada nawet najważniejsze, sprawy... a na koniec pozostaje straszny niedosyt ;)
OdpowiedzUsuńKM odkładałam na "wolniejszą chwilę", ale ta okładka jest tak urzekająca, że zabiorę się szybko za to co mam, a Kamilę zdobędę!
OdpowiedzUsuń:-)
Książka wspaniała, w mojej recenzji również zaznaczyłam tego minusa, że trzeba czekać na kolejne tomy, a tu tak korci, żeby dowiedzieć się co dalej. Autorka nieźle podkręciła emocje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za piękną recenzję! Ciąg dalszy "Ogrodu" - "Zacisze Gosi" - planowany jest na marzec.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Powiedz mi Madziula jaki model Kindle masz? Bo mam możliwość zakupu za złotówkę przy przedłużeniu umowy telefonicznej kindle V ten nie dotykowy, tylko z kilkoma guzikami i nie wiem czy warto?
OdpowiedzUsuńTeż lubię książki Michalak, ale tej nie czytałam. muszę się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty robisz. Pozdrawiam Iza