9 kwietnia 2010

... tadam ...

Jak się spotyka fajnych ludzi to wychodzą z tego zawsze fajne rzeczy … i tak było też na naszym przypadku – spotkałyśmy się kilka tygodni temu z Anią i Agnieszką i postanowiłyśmy stworzyć wspólnego bloga, co natychmiast zresztą uczyniłyśmy. Kilka tygodni zajęło dopracowywanie idei, pomysłów i zamysłów. Graficznie pomogła nam i mam nadzieje że nadal będzie naszym wsparciem Ania – dziękuję Wam dziewczyny :)


ZAPROSZENIE

Niniejszym chciałybyśmy zaprosić Was na nową stronę/ blog/ poświęcony needlepointowi, a zainspirowany zabawą SAL Stitch of the Month autorstwa Sue Reed.
Oryginalne publikacje można śledzić na stronie stowarzyszenia American Needlework Guild. Na naszym blogu znajdziecie tłumaczenia, porady, praktyczne odwzorowanie projektu w praktyce.

Docelowo blog ma gromadzić osoby zainteresowane needlepointem w każdej postaci. Rozpoczęta zabawa ma służyć poznaniu techniki, ściegów, rodzajów nici, tkanin i akcesoriów. Jak sobie ułatwiać pracę, jak nie utrudniać, jak czasem nie warto iść na skróty bo potem trzeba pruć. Jak sobie radzić przy naszym ubogim polskim rynku pasmanteryjnym i jak to robią inni.

Ideą bloga jest, że kilka osób wyszywa ten sam projekt. Na początek, wybrałyśmy coś co nas zaciekawiło. Mamy już pomysły na następne zabawy, ale czekamy na was, bo to ma być nie tylko nasz ale i Wasz blog.

Zachęcamy nie tylko do uczestnictwa w zabawie ale i do współtworzenia bloga! Chciałybyśmy, aby nabrał charakteru prawdziwego SAL-a, gdzie poza naszą trójcą, prace i postępy prezentować będą również inne uczestniczki/uczestnicy zabawy.

Zapraszamy do odwiedzin i konstruktywnych uwag
http://polskineedlepoint.blogspot.com/

Yenulka & Madziula & Aploch


7 komentarzy:

  1. Nic a nic nawet nie szepnęłaś, że coś takiego tworzycie, to dlatego tak cicho siedziałaś ostatnio, a ja już myślałam, że się na mnie za coś obraziłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysia, Madziula do nikogo się nie odzywała- skubana siedziała jak mysz pod miotłą i tworzyła!

    Zajrzałam do Was na bloga i będę kibicować, bo to nowa technika której nie znam więc sobie chociaż popodziwiam.
    Mam nadzieję, że weźmiesz tej twórczości choć kawaek na nasze spotkanie w maju, bo z chęcią zobaczyłabym na żywo :O)

    OdpowiedzUsuń
  3. RE-WE-LA-CJA!!!
    Zrobiłyście kawał świetnej roboty.
    Wreszcie będę mogła się nauczyć ...i to od najlepszych.
    Przyznam, że ta dziedzina bardzo mi się podoba, ale mnie w szkole uczyli niemieckiego ;)
    Teraz będe wiedziala co i jak.
    Ogromne, ogromniaste dzięki.
    Lecę kończyć hafcik i zabieram sie za nadrabianie zaleglości SALowych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzysia, ta tajemnica to tak sama z siebie wyszła, bo na początku nie miałyśmy sprecyzowanego pomysłu, wiedziałyśmy co chcemy zrobić a nie bardzo wiedziałyśmy jak. Jednym słowem droga przez mękę :)

    Aploch i ja też się wybieramy na spotkanie białostockie, więc będzie można wszystkie trzy obejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sie nie odzywałam bo miałam kociokwik i nie miałam zupełnie czasu na komputer a poza tym dużo poza domem jestem i .... ehhh znowu muszę sie porządnie zatrzymać wyhamować bo to niefajnie nie mieć czasu dla Was.
    Krzysiu dowiedziałabyś się pierwsza o tym że się obraziłam :) choć nie mam w zwyczaju obrażania się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda, zaglądam często do Ciebie, jestem pod wrażeniem Twojej needpointowej pasji :-) Na ten blog tez już namiary mam, wciąż powtarzam, że mnie korci coś zacząć i nie zaczynam, ale jeszcze trochę, do końca maja i powinnam odzyskać mój międzyczas :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. I tu zaproszenie, i tu też napiszę, że z miła chęcią wezmę udział! W tylu miejscach już napisałam, że nie będę mogła się wycofać:))) I oczywiście będę wspierać.

    OdpowiedzUsuń