21 stycznia 2013

... alibi ...


Wraz z nowym rokiem pewne postanowienia blogowe zostały poczynione. Jednym z nich jest trochę inne pisanie o książkach. Nie jestem typowym recenzentem blogowym a więc od tego roku nietypowo będę pisała o książkach, które mi się spodobały (o tych które są moim zdaniem tego nie warte nie będę wspominała).I tak oto zapraszam na pierwszą księżkę w nowym roku i w nowym wydaniu: "Alibi na szczęście" Anny Ficner - Ogonowskiej.
Książka jest debiutem autorki, z którym w moim odczuciu poradziła sobie świetnie. Książka była świetną lekturą z kilku powodów. Po pierwsze bohaterką jest nauczycielka - więc od razu jakoś cieplej na sercu. Wprawdzie była to polonistka ale większość moich szkolnych przyjaciółek to polonistki (ja bardziej ścisła jestem stanowczo).
Po drugie książka pokazuje pewien psychiczny proces, który jest swoistą walką o siebie. To też nie jest dla mnie temat odległy, może nie koniecznie w tym samym co bohaterka aspekcie ale wiem jakie to trudne wyleźć ze swojej skorupki. Po trzecie w książce jest równowaga między różnymi uczuciami, różnymi emocjami, różnymi wydarzeniami i choć ja bym szybciej "załatwiła" pewne opisane sprawy to i tak czytało się dobrze. Kolejną zaletą było to że książka ma ponad 600 stron i tekst jest wydrukowany dosyć małymi literkami więc czytania jest dużo - a przy dobrych książkach to sama przyjemność!!
I po ostatnie (co poddało mi pomysł na taki właśnie sposób pisania o książce i wracania do niej) to teksty i język autorki, z którymi się utożsamiałam i które jak czytałam były takie jak moje. Czytając niektóre fragmenty widziałam siebie wypowiadającą ten czy inny tekst. I kilka takich, które z różnego powodu chciałam "zachować" znajdują się poniżej.

Wspomnienie z wakacji - praskie metro i wystup a nastup :)

Autorka pięknie pisze o uczuciach i emocjach. Tych dobrych i tych mniej dobrych. I takie oklepane motyle w brzuchu przyjmują od razu inny wymiar.


Pewna wada postawy "dupa na boku" ubawiła mnie do łez!

Niezły tekst. Trzeba opanować, żeby młodzież znowu zażyć :) Ostatnio tekst mój, że jakaś praca domowa była "cienka jak dupa węża" dał wszystkim dużo radości :)

O tak!!


nowe oblicze antykwariatu!! - cudo

lubię ten fragment (i ten lakier do paznokci też)

Bardzo ale to bardzo lubię tę piosenkę, pamiętam ją z filmu chyba "Uprowadzenie Agaty" i ku mojej radości w nowym wydaniu zrobioną przez Piaska - po prostu lubię!!

Jakie proste - prawda? :)

Nowe meteorologiczne zjawisko - czytanie jest bardzo pouczające!!

Książkę polecam stanowczo!!! p.s. żadna książka nie ucierpiała - wszystkie mazańce za sprawą programu do obróbki zdjęć :)


I na koniec jeszcze zapraszam na blog o podróżach i podróżowaniu. Miejsce stworzone ku pamięci wrażeń i emocji. W Wiedniu byłam między świętami a sylwkiem i o tym tam piszę. Zapraszam!

11 komentarzy:

  1. I strasznie mi się już tak książka podoba :D Świetne fragmenty, które tym bardziej zachęcają do jej przeczytania.... jedyne czego nie "pochwalam" to mazania po książkach- jedynie ołówek może być- ale to dlatego że ja bibliotekarka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia ja kocham książki więc ich nie krzywdzę :) to PhotoShop czyli wszystko w obrębie zdjęcia powstało :)

      Usuń
    2. I tu mnie masz :D Tak to możesz maziać :P

      Usuń
  2. No proszę! od razu chce się poczytać;-) popieram Kasiulka;-) taki mazior?? he he he ;-)
    Zapraszam do nowej odsłony mojego bloga i małe candy na dzień dobry , nie wyobrażam sobie że mogłoby Cie tam zabraknąć! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też przeczytałam tą książkę i strasznie mi się spodobała :) Potem szybko uporałam się z jej kolejną częścią (Krok do Szczęścia) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to ja napisze tak: recenzja podoba się mnie bardzo, a nawet jeszcze bardziej. Nie jest ważne co autor napisał, w sensie streszczenia go. Sobie sama poczytam i się dowiem. Mnie interesują odczucia czytającego. Li i wyłącznie.
    W tekście dziewiczym postawiłabym jednak nieco więcej kropek. Takie jakieś skrzywienie mam, od licealnych czasów, kiedy to polonista skutecznie wybił mi z głowy stylistykę barokową...

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne fragmenty pokazałaś:):):)

    ja przeczytałam obie części:)
    pierwszą jak pamietam sprawiłam sobie na wakacyjny wyjazd, ale przeczytała mi się sama i na wyjazd trzeba było myśleć o czymś nowym:)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardo podoba mi się Twój opis i tym bardziej się cieszę, że właśnie wypożyczyłam tą książkę do przeczytania :) Pozdrawiam Judyta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I visiteԁ multіple wеbsitеs howеvеr the аudio fеaturе for audio songs existing at this ωеb site іs
    tгuly superb.

    Also ѵisit my web page: www.apparelcycle.com

    OdpowiedzUsuń
  8. I ωoulԁ not put it in the fгeеzer for a long time, уou cаn put it in the
    frеezer fοr a cοuрlе οf hours but I would not
    put іt іn there for a couple of weeks.
    Аdd anоther cup of the flοur and stir until you have a dough bаll.
    Cover pizza with the sausage, bacon and scrambleԁ eggs.


    my ωebsite: mutter.muttigrees.org

    OdpowiedzUsuń